Szczerze to mi się nie chciało ich reklamować! Może jakoś się odbiją!
Jak mam pakować, odsyłać, to już wolę je ratować! Majątku nie kosztowały
Póki co siedzą już w ziemi.... bidaczki nie miały prawie ziemi w doniczkach, tylko prawie same korzenie!
Przygotowałam im ładnie podłoże i kupiłam magiczną siłę do hortensji... może będzie im lepiej
Może jak dziś wrócę z pracy, to będzie jeszcze dobre światło, to pokarzę popełnioną w weekend rabatę z Limkami i trawami
Alicjo witaj
Przepraszam że dopiero teraz zaglądam...
Wracając do załączonego zdjęcia jestem absolutnie za usunięciem sosny - za blisko jest domu,cieniuje,śmieci! I co najważniejsze wysysa wodę i ogranicza nasadzenia.
Świerki zostaw bo tworzą fajny klimat. Zrobiłabym chyba proste geometryczne rabaty.
1. Jak wytniesz sosny to możesz pomyśleć o rabacie przy domu na wzór projektowanej przez Danusi dla Anulki - piękne róże,bukszpany i trawki. Hortensje posadziłabym przed świerkami i otoczyła je żywopłotem z bukszpanu.
2. Odradzam pęcherznice - z biegiem lat urosną wielkie krzaczory i zabiorą ci miejsce, a to ładny kawałek przy domu.
3.Bluszcz jak najbardziej,hosty,horti i trawy - będzie pięknie.
Pod świerkami też trzeba się będzie nagimnastykować : ja regularnie spulchniam ziemię,bo świerki mają liczne drobne korzenie i wysuszają glebę!Zabierają też słońce i widać jak drzewka od strony świerków kiepsko rosną ,szukając światła.
To na razie tyle - napisz co z sosnami
Powodzenia
____________________
Ogród Leny
"Lekarz leczy, natura uzdrawia"
Witaj Leno, dziękuję za odwiedzinki i cenne rady
Z tymi sosnami, to nic nie postanowiłam, bo to jest grubsza sprawa Mam nadzieję jednak, że to tylko kwestia czasu, żeby inni w domu też dorośli do tej decyzji, żeby usunąć Na razie i tak siedzę z przodu domu i z moim tempem raczej do boku w tym roku nie dojdę... zwłaszcza, że potem przenoszę się do tyłu A do przyszłego roku, to wszystko się może wydarzyć
O jakim ogrodzie Anulki mówisz? Ja nic nie wiem albo nie skojarzyłam
Ja pod tymi świerkami, to będę chciała jednak nawodnienie zrobić (dlatego też tę część zostawiam na przyszły rok), ale dobrze, że powiedziałaś o tym spólchnianiu... A jak to robisz? Widły wpić i poruszać? Tak? Czy to jakoś inaczej się robi??
Pod hortensjami chcę trawy i hosty... jakoś się nie przekonałam do bukszpanu u siebie... Tak to mi się podoba w ogrodach, jak odwiedzam, ale u siebie nie do końca chyba chciałabym go mieć... Zbluźniłam, tak?
Linie rabat mają być wszystkie proste, żadnych linii falistych nie chcę, ale już nasadzenia chcę raczej naturalne, niż pod linijkę i formowane... Kiedyś myślałam, że tak, ale teraz, dostosowując się do istniejących nasadzeń, to już troszkę inaczej to widzę A co tam faktycznie się pojawi, to zobaczymy
Raz jeszcze dziękuję za wizytę
No..., planuję cały czas, ale obecnie prowadzone są prace budowlane (robimy altanę z grilem i wędzarnią), a jak to się skończy czeka mnie nawiezienie dobrej ziemi i piasku i przekopanie wszystkiego, bo u mnie sama glina - jak to zrobie to będę mogła zacząć coś sadzić. Liczę, że uda mi się to już na jesieni, więc z własnym wątkiem muszę jeszcze poczekać. Jak na razie podglądam innych i czerpie inspiracje. Pozdrawiam
Alicja, choć kocham duże drzewa i Ci ich zazdroszczę, to tez uważam, że te przy domu powinnaś wyciąć. A te przy płocie czymś jeszcze obsadzić.
Pamiętam o Twoich miętach - dzisiaj mąż ma kolejną rabatę zrobić - będzie przemieszanie na rabacie "miętowej" i Ci spakuję conieco
Pamiętam i mam cholerne wyrzuty sumienia. Wybacz.
Wiem, że to co powiem to banał ... ale ... ja nie mogę na ogród wyjść. OFF nie działa . Mamy masakrę. Wczoraj nie wytrzymaliśmy i w chemicznym kupiliśmy jakiś preparat na komary. W sobotę ja latałam po trawniku i pryskałam na jedno i dwuliscienne a wczoraj mój mąż wieczorem nie wytrzymał i spryskał krzaki tym ustrojstwem na komary. Zobaczymy czy coś pomoże.
Kurcze nie dość, że nie da się pracować w ogrodzie to w dodatku nie da się z niego korzystać(czytaj relaksować).
Choć co wieczór widzę jak nad naszym ogrodem lata jak oszalały nietoperz (jest niesamowity), choć zjada podobno okolo 1000 sztuk komarów na godzinę to i tak mamy plagę. Nigdy w życiu nie widziałam tylu tak krwiożerczych komarów.
U nas też OFF nie działa! Działał 1 dzień, potem już nie! Nie wiem, czy tak szybko mutują te komary, czy jak!? Najgorsze to, że w słońcu też tną jak oszalałe. Daj znać, czy ta chemia, co kupiliście zadziałała.
Dziękuję za odwiedzinki
Hosty już częściowo posadzone ale jeszcze ich nie zobaczysz Dopiero jak skończę rabatkę w całości, to pokażę, jakie lokum otrzymały Twoje hosty
Jeszcze M mi musi tam trochę pomóc, tak więc szybko nie pokażę, ale melduję, że rosną!!