Nie siedzieli przed komputerami,a plotki się opowiadało na przyzbie......

hanka_andrus napisał(a)

Nie siedzieli przed komputerami,a plotki się opowiadało na przyzbie......

Haniu czyli plotki jak były tak są a tylko się zmienił środek przekazu. Opowiadali też o strachach - jako małe dzieciaki siedzieliśmy cichutko i słuchali jak starszyzna opowiadała różne zmyślone lub prawdziwe historie . Nastroju dodawała lampa naftowa bo prądu wtedy jeszcze nie było . Wyobraźcie to sobie młodzieży - w pomieszczeniu panuje półmrok od bladego światła lampy naftowej i jedna osoba opowiada różne bajdy a gawiedź siedzi z rozdziawionymi buziami i słucha. Takie to były czasy , radio było na akumulator . Jak ktoś miał takie radio to był gość. W latach 60 tych pojawiały się pierwsze telewizory i to dopiero był przełom. Połowa wsi przychodziła do posiadacza takiego cudeńka aby zobaczyć serial (Bonanza np , Wielokropek , Starszych Panów czy też Wojnę Domową z Aliną Janowską i Rudzkim na czele ).
Teraz w przedszkolu już obowiązują komóry .

Mnie od tych opowiadań o duchach prowadzonych przy naftowej lampie do dziś strach ogarnia. Dobrze ze szybko weszła elektryka i strachy sie skończyły bo nie było nastroju do takich opowiadań.

No wiedzisz Zbysiu ilez osób maselko robiło ja też zapisuje się do tych co robili. Fakt dawno, ale babcia ma jeszcze przyżądy, niestety krów już nie ma i prawdziwej smietany również... Jak dwa lata temu przeprowadzilam sie na wieś pierwsze co zrobilam to poszłam na wieś żeby od 'chłopa' mleko codziennie kupować. I kupowałam, marzyłam o takim prawdziwym zsiadlym mleku ktore mozna łyżką jeść (smaki z dzieciństwa) nasawiłam mleko i zamiast się zsiąść, skisło... Okazało się że pomimo ze mleko prosto od krowy to karmione kiszonkami i się nie zsiądzie

Zbysiu..ależ u ciebie maślanie się zrobiło.... a masełko ubijałam..... najgorsza robota z możliwych.... nuuuuuuudy.......... babcia pracowita kobieta do roboty goniła Ale potem takie masełko jak smakowało

Piwniczki ciągle zazdraszczam..... M nawet wymyślił, że jak będziemy budynek gospodarczy stawiać...to mi zrobi pod nim piwniczkę

Zbyniu zagladam i usciski zostawiam...i slonka, ciepelka i radosci dzsiaj zycze....

p.s
maselko tez ubijalam...ale to piekne wspomnienia z dziecinstwa wracaja, cudowne chwile na wsi u babci... dziekuje!

Zbyszku,
już piwniczka stoi zrychtowana, tylko półki trza do niej!
Ja już widzę ,jak heblujesz deski,i stelaże skręcasz co pilniej,
By roślinki z dworu na zimę lokować!
Przecież muszą pięknisie gdzieś godnie zimować!
A z wiosną,nie zmęczone, szybko sypną kwieciem,
i nie utrzymasz tego przed nami w sekrecie.....
Laser więc miej w oku ,i wizję nie małą,
By to meblowanie cudnie się udało!

Pozdrawiam

Bogdzia - do dzisiaj to też pamiętam a nogi miałem podkurczone na ławie - na wszelki wypadek.......

Aniu - nie znam się na tym ale pamiętam że mleko najlepiej się zsiadało w zimnej piwnicy.

Aniu ASC - pamiętajcie o odwodnieniu piwniczki .

Betysiu - takie wspomnienia są nie do zapomnienia ha ha ha.

Ewo - pozdrowienia również zasyłamy.

Haniu staram się ,kombinuję nawet we śnie
Jak wykorzystać tak drogocenną przestrzeń.
Ściany nic nie robią - strop tylko podpierają
To ich wykorzystam niech za swoje mają .

Szafki kuchenne z 1972 roku mamy przecież
Co w tym roku obchodzą czterdziestolecie.
Pójdą na ścianę wraz z konfiturami
Na innej zaś będą haki z półeczkami .

Pod półkami ustawię rośliny wrażliwe
Oleandry,hortensje a może i kliwię .
Która też wymaga snu zimowego
Aby w lutym pokazać kwiatka pięknego.

Rok 76 ubiegłego wieku,
czyli meble masz stylowe,wiekowe!
A dobrze je mocuj do ściany ,człowieku,
By ze słoikami nie spadły na głowę!