Bogdzia, Anie, fajnie, że zagladacie

Ja coraz bardziej zdesperowana jestem, i nie wiem, co robić.
Mathildis, kotów ja w ogóle nie karmię, aby się nie przyzwyczajały, ale rodzina jak jest to karmi kilka razy dziennie niestety

A zimą nas tu nie ma... Ale na szczęscie inni całoroczni sąsiedzi też podkarmiają kociki, więc nie jest najgorzej. Tylko, że koty powinny same sobie przynajmniej trochę radzić, a te jak upolują mysz to zamiast zjeść pożywne mięso, to przynoszą nam pod drzwi i drą ryjki po chrupki ;/
Na lewo od tych dwóch sosen na srodku polanki jest scieżka, a za ścieżką rosną swierki, nic poza bylinami tam się nie da posadzić. Hamak na środku polanki, niczym z żadnej strony nie obsadzony, wydaje mi sie taki mało intymny.... I właśnie od strony bramy i płotu wymyśliłam, by go obsadzić hortensjami Pinky Winky... To ja już nie wiem

I co dać wyższego od strony domu, pod sosną, aby też lekko osłonić..? Chciałam jałowca, ale chyba tam nie pasuje zbytnio.... a miejsca na coś duzo większego tam nie ma. Proponowana choina chyba byłaby tam za duża, a odmiany niskie za niskie.. Idę sie pochlastać, kompletnie nie wiem co robić ;/