Violu nnie widziałam wczesniej twojej odpowiedzi na mój post Odpowiadam wiec z opóznieniem Serby mam posadzone w odległości 1 metra od płotu i od siebie .Tak radziła Danusia aby spełniały rolę zasłony cos w rodzaju zywopłotu .Na początku miałam takie plany ale sama nie wiem czy z tych planów nie zrezygnowac i nie przesadzic co drugą dalej Żal mi ich ciąć, odległośc 2 metry tez nie jest tragicza One sie przeciez bardzo rozkrzewiają To zależy czego bardziej oczekujesz, jesli szczelnej zasłony to co 1 metr .Widzę ze posadziłas wierzby, mnie sie podobają szczególnie na pniu .Miałam jedną wierzbe takie poskręcane listki ma ,ale brakowało jej korzeniom gleby bo w pewnym momencie dotarła do skały i przestała rosnąc. Przesadziłam za płot na wolną działkę ,ciekwe czy sie przyjmie .Piszesz ze u ciebie pustki u mnie nie inaczej,.czy ja ci przypadkiem czegos nie obiecałam ? Nie mogłam sobie przypomniec komu ,az do dzisiaj .Podaj mi szybciutko adres na priv podeslę ci nasionka werbeny, do gruntu tez mozna siać nie tylko do skrzynek .Odkłady hortensji mi sie nie przyjeły ale posadziłam nowe moze cos z nich wyjdzie ..Przykro ze miałas smutny okres w swym zyciu Dbaj o siebie Violu .Kotki zostały mi dwie ,inne poszły do dobrych domów, a trzecia ich matka to przychodzi kiedy chce, zazwyczaj kiedy jest głodna i czasami na noc, ale chce byc traktowana niczym królowa, jesli widzi inne koty wychodzi .Dzisiaj spała w moim domu co bardzo rzadko sie zdarza ..Pogoda jest piękna ,słneczko chyba zagości na cały weekend ,ale uwazaj bo takie pierwsze ciepełko jest zdradliwe ..Serdecznosci moc posyłam
Podziekuj męzowi za szacun i powiedz ze mam jeszcze cztery do scięcia i zamierzam to zrobic osobiscie .,nie abym to lubiła ale nikt inny mi w niczym nie pomaga, to sama działam .Stosuje w swym zyciu powiedzenie" umiesz liczyc ? licz na siebie" inaczej niczego bym nie miała .Pozdrowienia dla meżusia
Dzięki Agam za wizytę. O wierzbach słyszałam już wcześniej, że nie są długowieczne, ale z premedytacją je kupiłam. Muszę trochę osuszyć grunt bo na razie mam za mało roślin w ogrodzie, żeby poradziły sobie w wypijaniem nadmiaru wody. U mnie działka jest podwyższona, ale u sąsiada woda stoi i trochę mi nasiąka. Taki eksperyment roślinny - zobaczę jak będzie Pozdrawiam.
Będę ciachać Marto, już sekatorek przetestowałam na dereniach - całkiem nieźle mi poszło jak na pierwszy raz, nawet małego klonika w doniczce symbolicznie przystrzygłam bo był jakiś taki nieelegancki
Dajano, te serby to chcę posadzić dosłownie 3 sztuki przed takim budynkiem sąsiada, który mam na widoku. Nie zasłonią mi go bo musiałabym kupić pewnie z 15 sztuk (a nie stać mnie), więc chcę posadzić na środku jako taki punkt zaczepny dla oka. Żeby trochę ładniej było. Po obu stronach są szmaragdy. Więc myślę, że tak co 1,5 może posadzę. Ja też nie miałabym serca strzyc świerków. Dla mnie najpiękniejsze są w naturalnym pokroju.
Za werbenkę serdecznie dziękuję, ale moja teściowa, która ma działkę ROD już mnie uraczyła nasionkami. Mi nie obiecywałaś - może ktoś inny czeka? Posadziłam też kilka ukorzenionych hortensji do doniczek, zobaczę czy się przyjmą, ale chyba tak bo maleńkie zielone pączki widzę.
Kotki moje (mama z synkiem) regularnie pojawiają się na ganku - godz. 10 i 16 jak w zegarku. Kotka brzuch ma gruby i taka milutka się zrobiła. Gada ze mną, jak tylko wyjdę, to zaraz opowiada mi co u niej słychać. Tak samo było w zeszłym roku jak była kotna. I znowu będę miała przedszkole bo kociaki całe lato siedziały u mnie na tarasie. W miocie były 4 kocięta: jeden jest u mnie, jeden u właściciela ( chudy, zamorzony - dwa razy mniejszy od mojego ), a dwa zginęły (nie będę pisać jak). Nocami już nie śpię, myślę co to będzie i skąd brać ludzi, którzy by się nimi zajęli. W zeszłym roku pisałam oczywiście na portalach adopcyjnych, ale nikt się nie zgłosił. Poszłabym do właściciela, porozmawiać o sterylizacji, ale boję się, że mnie pogoni, że cudzymi kotami się zajmuję.
A oto moje doniczkowe dziedzictwo (teściowa robiła porządki na działce) Od lewej: trzy hortensje (takie białe chyba ogrodowe), tawuła van houtte'a, berberysy, klon ściętolistny i trzmielina (ze szkółki). Druga część w garażu kiełkuje z nasionek.
O właśnie! W krótkim czasie będę miała jeszcze derenie białe elegantissima, bukszpany, świerk Conika, jałowiec i duży cis Wojtek - wszystko prezenty od teściowej. I co z nimi zrobić? Wszystko z innej beczki, będę musiała pokombinować zestawy roślin, jakies kompozycje i rozmieścić w stosownym miejscu. Nie mam pojęcia na razie co z tego wyczarować - dlatego tak za domem wystawione "dobro" w doniczkach rośnie.