Kiedy czytałam u kogoś w wątku Twoje złorzeczenia na fachowców, miałam dysonans poznawczy. Wiedziałam, że działka jest nowa, że jest na niej dom, a tu coś piszesz o konstrukcji szkieletowej. Nie mogłam się połapać, o czyim szkielecie jest mowa. A tu taka niespodzianka. Potężny ten budynek gospodarczy.

paniprzyroda napisał(a)

AniuzUroczyska witam Cię serdecznie i zapraszam Wyjaśniam również, że piękny rododendron niestety, nie rośnie u nas tylko w ogrodzie mojej cioci.

Jakkolwiek, cudo nad cudami i to w Twojej rodzinie

paniprzyroda napisał(a)

Gabrysiu, ja sądziłam, że ta budowa już w tym roku nie ruszy. Jak wróciłam z pracy, szkielet włącznie z dachem już stał.
Kilka dni i podobno skończą. Tylko nie wiadomo, czy pogoda pozwoli na położenie tynku. Oby.
Wreszcie będzie można ruszyć wiosną z resztą : komunikacją, trawą itp.

Bombki to na razie temat odległy Pewnie coś dokończę, bo kilka projektów zaczętych leży. Niemniej założyłam sobie, że nic na siłę, bo inne priorytety czekają na zimowy czas

fajnie jak sie dzieje i to tak szybko
przyszlam zobaczyc co odpowiedzialas a tu nie ma mojego pytania...ech

Mariolu poproszę o szczegóły tego prezentu szkieletowego (na PW). Jak to tak od razu stoi z dachem?

Taki duży - to moje marzenie jeszcze.

No doczekałaś się! Juhu!
To już chyba koniec? W sensie, na nic więcej nie czekasz? Zrobisz wiosną ogród, posiejesz trawniki i finito? Boszsze, jak ja Ci zazdroszczę. U mnie tyle rzeczy jeszcze do zrobienia... Nie wiem nawet czy mi się chce, aktualnie od paru miesięcy jestem w nastroju "dom mi niepotrzebny, kupmy kampera, pozwiedzajmy świat, a potem się zobaczy" A potem sobie przypominam, że jest nas trójka...

Nareszcie! Gratuluję!

Fajne takie szybkie budowanie, az by sie chciało cos pobudowac. Pochwal sie co kupiłas sobie z okazji narodowego świeta. Moje zamówienie nadal aktualne jeśli bedziesz mogła.

Haniu, sprawa budynku gospodarczego wałkowana jest od roku. W międzyczasie były problemy z architektem, wykonawcą od płyty, a główny majster przychodził co tydzień od sierpnia, tylko nie po drodze mu było. Stąd więc moje psioczenia, bo termin rezerwowałam w stosownym czasie. Takich problemów z domem nie było, mieliśmy wyjątkowe szczęście do rzetelnych i terminowych fachowców

AniuzUroczyska, faktycznie rodki są cudne, tyle że trochę daleko, bo w okolicach Jeleniej Góry Niemniej mam z nich sadzonki, które posadziłam wg rad naszej Bogdzi. I jak piękne okazy oglądać, to tylko u Niej

Kasya, o co chciałaś się zapytać, cofałam, ale pytania nie znalazłam, jeśli się zdarzy, że komuś nie odpowiem, to tylko przez nieuwagę, za co przepraszam

Ewo, budowa szkieletowa to nie prezent Wczoraj stanął szkielet: ściany, dach ( krokwie ), dziś działali dalej. Reszta pw.

Jankosiu, doczekałam się ale cała reszta też jeszcze potrwa, to nie tak szybko z moim emem. Wypoziomować, odprowadzenie wody, itd. Pamiętasz te sznureczki przy sianiu trawy przed domem? Będzie mi potrzeba dużo cierpliwości Piękne ogrody zwiedziłaś, tylko patrzeć, jak wena wróci

Karola, nareszcie, to fakt. Ale i u Ciebie się bujnie, a potem to już będzie z górki i tylko patrzeć, jak będziemy jechać obsadzać rabaty, czy z podagrycznikiem walczyć

Bogdziu, Twoje zamówienie bardzo mi leży na sercu i dzięki temu mam pretekst, by zaglądać tam co tydzień. Była biała, ale nie podobała mi się, za wysoka. Szukamy dalej Sprezentowałam sobie żeliwny gar i podwójne nogi do stolików

Nie włóczę sie po forum i jestem w niedoczasie. U Ciebie ugrzęzłam na długo.. szkoda starego ogrodu ale nowy już jest też super .. gdzie wcisnęłaś budynek gospodarczy.
Ostatnie dwa tygodnie brak czasu... czyżby synuś???

Katalpę masz już ogromną, dalie z różami piękne połączenia wszyscy kontrasty a u Ciebie jedna tonacja

Itd itp .. zwiewam bo rano mnie zatłuką za braki w robocie ..

paniprzyroda napisał(a)

Kasya, o co chciałaś się zapytać, cofałam, ale pytania nie znalazłam, jeśli się zdarzy, że komuś nie odpowiem, to tylko przez nieuwagę, za co przepraszam

pytanie zniknelo
o fukksje chcialam zapytac, jak przechowujesz w zimie
bo wzielam w koncu do domu ale nie wiem czy nie za cieplo...