Myślę, że możesz tak zrobić. Co do drzew, bo czytałam post laurowiśni, owszem, trudno pod nimi coś utrzymac, ale jak się robi to od razu z sadzeniem drzew, nie jest źle, ważne aby od razu wytrzymałe gatunki dać, bo co to za ogród bez drzew
a jednak anafalis też u mnie ledwo dycha, liczę na sukces w tej materii za rok
Dziewczyny, nie mam nic przeciwko drzewom, ale chciałabym mieć różnorodne gatunki, a nie same brzozy, w dodatku te zwykłe. Jak sie uda, to niebawem zrobimy zakupowe drzewa Powoli rozjaśnia mi się w głowie, ale ciągle coś zmieniam.
U mnie stan ogrodowego zawieszenia z przyczyn chorobowych. Pogoda się załamała. Zimno, ale jakoś nie pada
W piątek próbowałam przekopać z obornikiem nową część rabaty i klops. Nie byłam w stanie wbić ani łopaty, ani wideł Muszę czekac na deszcz...
U nas Reniu było tak samo z tym wybiciem lopaty- do zeszłego tygodnia. Teraz już miękko, ale za to lodowato i deszczowo wciąż Wiatr jest taki, że zatoki moje od razu wariuja.. Na pogodę nie mamy wpływu, ale pomarudzic czasem można Jest strasznie upierdliwa.
Co planujesz kupić? Ja się staram takie sadzić, żeby jesienią było kolorowo, chciałabym mieć u góry tak jak u Bogdzi, ach, ale brzozy u mnie w przewadze, a większość drzew taka właśnie rodzima zwyczajna z ukopanych samosiejek
Ładnie prowadzone też potrafią pięknie wyglądać
Deszcz niech już poczeka do zmroku a łopaty jak wrzosy sadziłam też wbić nie mogłam, aż się dziwię jak te roślinki dają radę?
U mnie było zimno, pochmurno, ale deszczu spadło niewiele. Nawet nie widać, żeby wierzchnia warstwa ziemi była wilgotna
Zobaczę co dostanę, ale rozważam ambrowce, platany... Bardzo podobaja mi się grujeczniki, ale nie do końca chyba do mnie pasują.
Ja nie mam nic przeciwko zwykłym, bezodmianowym drzewom, sama mam kilka takich klonów i brzozy, ale wiem, że za X lat, kiedy będę już w miarę usatysfakcjonowana z ogrodu (), będę czuła niedosyt, że nie ma u mnie perełek
Co do piątku, wątpie, że mi się uda, ale zobaczymy.