Dołączył: 20 sie 2012
Posty: 17
To mój pierwszy post po długiej przerwie. Podziwiałam ogrody, czytałam porady ale przepadłam z kretesem, gdy weszłam na wątek " Herbicydy" a po nitce do kłębka trafiłam tutaj. Wątek przeczytałam od pierwszej do ostatniej strony i, to nic dziwnego , jestem oczarowana Twoim ogrodem i Twoją cierpliwością w udzielaniu odpowiedzi.
Tworzę swój ogród ( tak myślę, że to rodzaj twórczości pokrewna malarstwu czy rzeźbie )od 2011 roku. Wtedy zaczęła się moja przygoda z różami, hortensjami, hostami. Najpierw skupiałam się na kompozycji, kolorze, fakturze ale ważne dla mnie było również wrażenie spokoju. I chyba to osiągnęłam, ale... spokój mi ulata , gdy roślina niedomaga, marnieje a ja popełniam błędy i intuicja zawodzi i brak wiedzy prowokuje złe decyzje, a przecież cały rok czekam na wiosnę i to kwitnienie i to zielenienie .
Moje dwie New Dawn rozpięte na dużej pergoli mają listki drobne i blade. W zeszłym roku nękała je rdza róży, w tym roku zaczyna się powtórka z rozrywki. Róże wyglądają na zagłodzone a przecież je zasiliłam. Czy przyczyną może być zbyt skąpe podlewanie i pokarm nie docierał do korzeni ?
Rozpyliłam do tej pory 1 raz HT i 2 razy OW, będę to robić regularnie, ale czy nie za późno ? Interweniować mocniej, by mi rdza róż nie przeżarła ?
Czy OW można też uraczyć kwiaty domowe ?
Czy róże też ściółkować trawą a lawendę ? Jaki wpływ ma ściółkowanie trawą na ziemię ?
Z góry dziękuję, Waldku, jeśli odpowiesz.
I dziękuję za Larę Fabian.
Pozdrawiam, tula