Tak blanszowalam chwileczke, jest przepyszna. Jak mam weekendy gdzie nic mnie nie goni to lubie popichcic. I wtedy robie to co lubimy najbardziej, niekiedy czasochlonne ale warto. Klopsiki mielone, sos bolognese gotowy do uzycia juz z mieskiem, wystarczy ugotowac makaron na swiezo i parmezan sypnac, roladki z suszonympomidorem i parmenska szynka, gulasz, golabki, zupe gołabkowa, wiadro wywaru rosołu podzielonego na politrowe kubki, farsz do zapiekanek, chili con carne. po prostu wszystko co mozna ugotowac i pomrozic na pozniej. Wtedy wyciagam rano i wrzucam do lodowki a po pracy tylko podgrzewamy i gotowe. Moj maz mi bardzo pomaga w przygotowaniach, potem korzysta a nie musi duzo sie narobic zeby zjesc pyszny i ciepły posilek. Przy tak intensywnej pracy zawodowej nie mamy zwyczajnie czasu ani sily na codzienne robienie obiadow. A jedzenia knajpianego nie lubimy jesc codziennie.
____________________
Ogrod nad bajorkiem