Jak mus, to mus. U nas dach na domu mąż robił sam, na razie nic mu nie jest, no ale po 25 latach trzeba zmienić, na razie w myślach.
Remont w domu robiliśmy 5 lat temu, nie śpieszno mi do drugiego, ale jak już się zrobi, to fajnie.
Poczytałam o wykonanych pracach, fajnie, zazdroszczę, też chcę, ale przy mamie nie mam jak, bo tylko na krótko w ogrodzie. A ja też wolniejsza, to zanim się zbiorę, to już trzeba wracać.
Skoro tniesz iglaki, to ja dalej swoje kulki jałowcowe dokończę i ciachnę też cisy ciut, bo zasłaniały je trawy i są nierówne.
Ostrokrzew ślicznie prowadzony.
Co do dźwięków, moja indukcja też je wydaje, głównie wentylator, można się przyzwyczaić. Na początku nie smakowało mi jedzenie gotowane na indukcji, teraz się przyzwyczaiłam.
Czy hortensje już tniesz docelowo, nisko?
W moim piachu rodki rosną nie najlepiej, wręcz kiepsko chociaż dokładam wielu starań, żeby u mnie chciały rosnąć. Bukszpany mam wszystkie rozmnożone swoją ręką ze starego polskiego matecznika. Na razie nie mam z nimi problemów żadnych, nawet podlewać nie muszę. Przycinanie dwa razy w roku, pomagam sobie nożycami akumulatorowymi.
Na razie ścięłam tylko 2 rozplenice, jeszcze wstrzymuję się z pracami wiosennymi.
Zgadzam się z Tobą Mirko, mam trzmielinę od katalpami, ale to miejsce moich psów, tam wylegują się i to miejsce jest mocno wygniecione, trzmielina do wyrzucenia. Zamierzam to zrobić na wiosnę, tylko co posadzić? Myślałam o kosodrzewinie ale u mnie sosny chorują, chyba szkodniki przechodzą z lasu, bo naokoło pełno sosen.
Bukszpany, a mam je wielkie też trudne są w uprawie, ze względu na obcinanie a teraz jeszcze doszła ćma bukszpanowa.Nie cierpię robić oprysków.
Zostały różaneczniki, nawet jak jest piasek jak u mnie, rosną całkiem nieżle.Ostatnio zastanawiam się nad kalmią, kwitnie później, bo dopiero w czerwcu, ostatnie zimy były łagodne i pewnie dała by radę.
Ja, jak na razie jeszcze w domu siedzę.