Cieszę się Mirko, że jesteś aktywna na forum, bo wiele cennych dyskusji tu się u Ciebie toczy.
Chciałam się podzielić swoim doświadczeniem po posadzeniu w skrzyniach warzyw. Mąż zrobił jedną skrzynię za dużą, trudna jest więc do pielęgnacji w środkowej części, druga jest ok.
W te skrzynie mieści się ogromna ilość ziemi, kupiłam zaocznie i to był błąd, bo okazało się, że to ziemia na bazie torfu więc uboga. Dno skrzyń wyłożyłam i obiłam agrotkaniną (białą) ze względu na turkucia podjadka. Na dno dałam przekompostowane zrębki, słomę i na to sypałam tę ziemię. Poziom ziemi osiadał sukcesywnie, bo słoma ulegała rozkładowi i ciągle było jej za mało w stosunki do głębokiego systemu korzeniowego roślin. Miałam w nich pomidory, ogórki, cebulę, koper, kolendrę.
Uprawy nie były udane, obserwowałam niedobór wapnia w pomidorach, ogórki były bardzo rachityczne, cebula również, ogólnie brak żyznej, dobrej ziemi dla roślin. Próbowałam uzupełniać , opryskując wapniem oraz podlewając roztworem z obornika, były to działnia zbyt późno wykonane. Jesienią do jednej ze skrzyni dałam przekompostowany obornik i znów trochę słomy. Późną jesienią posadziłam czosnek i cebulę zimową.
Wstawiam ten post, później napiszę ciąg dalszy, o wnioskach jakie wyciągnęłam z tej uprawy.