No, to się działo. U mnie jutro ma się zacząć, ale chyba na mniejszą skalę. Już się boję.
Widoczki z urlopu to chyba na jakichś jeziorach?
Bardzo mnie ucieszyły widoki z twojego zrujnowanego nieco ogrodu. ale wierzę że będzie jeszcze piękniej.
Hej, hej Tak to więc wyglądało, jestem w szoku. Jolę na pewno przestraszyłaś, ona jeszcze przed.
Ale wszystko do ogarnięcia, za dwa lata nawet nie będziesz już pamiętała rujnacji.
Wyleciały jakieś rośliny? Zabezpieczyłaś drobnicę, np. storczyki?
Zdjęcia z listopada piękne, jednak ogrodnik zawsze potrafi się pocieszyć.
nie wiedziałam, że jesteś też wodniaczką Duża porcja zdjęć, fajnie, czekałam aż wrócisz
Jola, myślałam że u Ciebie już dawno po? Uważam że to była bardzo dobra decyzja
Nie martw się, wszystko da się przeżyć, u Ciebie tylko przebicie przez mur do piwnicy, u mnie cały ogród zryty.
Urlop nad jeziorem Wdzydzkim
Wyglądało jeszcze gorzej, trzy odwierty po 120 m w głąb, potem wszystkie połączyć razem wykopem 1,5 m głębokości, i dalej pod ścieżką do kotłowni, ale warto było
Rośliny wyleciały tylko te których chciałam się pozbyć, czyli krzewy tawuły i trawy Ice dance.
Storczykom nic się nie stało, zrujnowany głównie trawnik i ścieżki, pilnowałam żeby rabat nie niszczyli wolałam zniszczyć ścieżki, haha
Wodniaczką, taką sobie, mój eM raczej jest
W tym roku zaplanuj sobie przyjazd na pierwszy tydzień czerwca, to najlepszy czas dla rodkow
Bardzo podobne zdjęcia mam z Borów Tucholskich. Współczuję dewastacji ogrodu, ale za to idzie NOWE i to jest jak z tą szklanką do połowy pełną lub pustą
Powodzenia i dużo sił na wiosnę, poradzisz sobie ze wszystkim