Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Chaos oswajany

Pokaż wątki Pokaż posty

Chaos oswajany

Shemsi 11:12, 17 maj 2017


Dołączył: 15 cze 2015
Posty: 716
Jak wspominałam, zastanawiam się, czy nie powinnam jednak zaprosić do ogrodu dwóch drzew. Wcześniej nie odczuwałam takiej potrzeby, bo istniejący u nas i na sąsiednich działkach drzewostan wydawał mi się wystarczający. Po wiosennym ataku lex Szyszko sytuacja nieco się jednak zmieniła.

To jest mój widok z tarasu.

Ta dziura między mirabelką a garażem aż się prosi o jakąś wyższą formę. Przy płocie rośnie żywopłot z aureospicaty, który będzie strzyżony na ok. 3 metry, ale wydaje mi się, że to nie wystarczy.
Chętnie widziałabym tym miejscu coś kolumnowego, może buczek Obelisk Rohan? Albo z niższych może spróbować wiśnię Amanogawę?

Byłoby mniej więcej tak:


Nie miałabym wątpliwości, gdyby nie inne ujęcie:

No nie wiem, czy ta sosna tak blisko nie przeszkadza i czy te mirabelki z przodu na pewno będą dobrze wyglądać.
Tak, jak zaznaczyłam trzeba by powtórzyć drzewo dalej wzdłuż płotu, żeby mi pasowało do całej koncepcji rabaty.

Biję się z myślami kolejny tydzień. Jeżdżę po mieście i każdą wąską formę oglądam i wciąż nie mam pewności.

Bardzo potrzebne wszelkie sugestie w tej kwestii. Help!
____________________
Weronika Oswajanie chaosu
MirellaB 11:46, 17 maj 2017


Dołączył: 18 sty 2015
Posty: 22152
Werka bardzo podoba mi się ścieżka opaska przy domu. Bardzo ładnie to wygląda i tak czysto. Placyk też super
Zdjęcia zachowaj do metamorfoz
____________________
Mirella Ogród Mirelli *** Ogródek Mirelli *** Wizytówka - Ogród Mirelli - Wizje chodźcie do mnie blisko najbliżej ...
iwka 11:52, 17 maj 2017


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
do drzew to muszą się bardziej doświadczeni wypowiedzieć, niestety sama mam problem żeby dobrze je rozplanować nie umiem

samolocik jaki słodki
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
Tess 12:22, 17 maj 2017


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Wprawdzie jestem zapewne ostatnią osobą upoważniona do doradzania w sprawie drzew (zupełnie sie na nich nie znam i sama biję się z myslami, co posadzić na tle gabionu), ale mnie sie pomysł z kolumnowymi nie podoba.
Od sąsiadów nie osłoni takie kolumnowe cudo, no i kłóci i się mirabelkami.
Mnie sie zdaje, że kolumnowe nie.

To mówiłam ja, jarząbek.


edit:

to znowu ja, jarząbek, bo w ubiegłym tygodniu nie pisałam.

może na tle siatki, przed rzędem aureospicaty wsadź rząd traw wysokich. To by Was i Wam osłaniało tę pustkę u sąsiada od później wiosny do jesieni. Np gracki.

____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tess 12:26, 17 maj 2017


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Shemsi napisał(a)
wczoraj 3/4 dnia spędziliśmy na sztafecie maratońskiej,


Ja to mam zaskok - szachisty

Czemu, moja droga, skoro owo bieganie w sztafecie odbywało sie na Szczęśliwicach, o rzut suchym beretem ode mnie, nie przyjechaliście do mnie po roślinki?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Shemsi 12:37, 17 maj 2017


Dołączył: 15 cze 2015
Posty: 716
Tess napisał(a)


Ja to mam zaskok - szachisty

Czemu, moja droga, skoro owo bieganie w sztafecie odbywało sie na Szczęśliwicach, o rzut suchym beretem ode mnie, nie przyjechaliście do mnie po roślinki?


A widzisz... bo mi to nawet przeszło przez myśl, ale przed sztafetą nie było jak, bo szalałam jak wariat w ogrodzie niemal do ostatniej minuty zostawiając sobie kwadrans na doprowadzenie się do stanu jako takiej używalności, a po sztafecie pędziliśmy do domu, bo zjechał na jeden wieczór chrzestny Karola i wypadało się spotkać.

A poza tym też mam dużo z tego szachisty, bo zanim skojarzyłam, że można by było Cię odwiedzić, to też mi dużo czasu to zajęło.

Myślę, że w czerwcu się uda
____________________
Weronika Oswajanie chaosu
polinka 12:38, 17 maj 2017


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17568
Weronik jeśli bardzo chcesz drzewa to wg mnie trzy sztuki. Dwie tam gdzie zaplanowałaś a trzecia jeszcze w rogu po lewej stronie ale podobnie jak Tessa myślę,że nie do końca będą dobrze tu wyglądać kolumniaki...
Ale 2 metrowe Gracki na takiej długiej rabacie to byłby hit U mnie Gracilimusy robią za przesłonę placu wypoczynkowego i spełniają się w tej roli wyśmienicie
Fajnie wyglądałyby też ML ale aż na taką wysokość to one nie urosną

Najlepiej zapytaj się Toszki ale Asi Makadami. Myślę, że dziewczyny dobrze doradzą

Cudny "samolocik"
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
Toszka 13:00, 17 maj 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Ja już myślę, choć pracuję
Pierwsza mysl jaka mi przyszła po zobaczeniu zdjęć, to to, że bym mirabelki od góry spłaszczyła nadając im formę grzybków? Mirabelki bardzo dobrze poddaja się formowaniu. W lipcu/sierpniu, po owocowaniu najlepszy by był czas na uformowanie. Wiem, karkołomna robota na pierwszy raz, bo trzeba by skrócić o 1/2 te grube gałęzie. Ale wydaje mi się, że taki "myk" architektoniczny pozwoli na fajne połączenie półkolistych drzewek (dalej będą owocować) z maczugowymi lub jajowatymi innymi drzewami/kształtami. Potem co roku, lub co dwa, wystarczy nozycami z drabiny przelecieć od góry.

Letnie cięcie nie prowokuje drzewa do wypuszczania wilków.

Tak mam formowaną wiśnię - zwykłą deserówkę
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Shemsi 13:12, 17 maj 2017


Dołączył: 15 cze 2015
Posty: 716
Tess, Poli, bardzo Wam dziękuję. Sama mam podobne wątpliwości. Cieszę się, że jak mi coś zgrzyta, to ma to też potwierdzenie u Was Poczekam jeszcze, może Toszka coś podpowie, i zajrzę do Asi, jak radziła Polinka.

Myślałam, żeby na tej ścianie dać szpaler hortensji być może z ML. Same gracki, mimo, że zgadzam się, że widok byłby obłędny, jakoś mnie w tym miejscu nie przekonują. Ja chyba na razie za bardzo kwiatkowo-romantyczna jestem. Pomyślę jeszcze, może by dać gracki od sosny, dalej polecieć z hortensjami. Mam tam też w tej chwili fragment rozchodnikowo-rozplenicowy, jak u Zety, dla którego muszę znaleźć gdzieś miejsce.

Lewy róg, to róg szczęścia małżeńskiego Rośnie tam mężowska sosna i brzoza, których eksmisja groziłaby mężowskim fochem nie chcę sobie nawet wyobrażać, jakiej wielkości, wiec godzę się z takim stanem i staram się jakoś je wkomponować. Może nie będą straszyć
____________________
Weronika Oswajanie chaosu
Shemsi 13:19, 17 maj 2017


Dołączył: 15 cze 2015
Posty: 716
Mirellka, jeśli do naszego ogrodu powoli zaczyna pasować słowo "czysto" w jakimkolwiek kontekście, to znaczy, że odnieśliśmy duży sukces Metamorfozy zimą będę pokazywać, oj, będą ciekawe

Iwka właśnie ja też kompletnie na drzewach się nie wyznaję, dlatego taki dylemat. Dobrze, że jest O. i można mądrzejszych posłuchać, zanim człowiek jakąś głupotę popełni


Samolocik dziękuje wszystkim i mowi "cześ". Łobuz od kilku dni ma zabawę pt. jeśli mama gdzieś pieli, znaczy, że jest coś do deptania - i z rozbrajającym uśmiechem, patrząc mi w głęboko oczy zdeptał wczoraj np. dwie hosty. Dobrze, że wagę ma jeszcze dość piórkową.
____________________
Weronika Oswajanie chaosu
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies