Aktualnie w ogóle nie myślę Chłopaki na pamiątkę majówki złapały jakiegoś wirusa i młodszy przypiął się do mnie tak, że przypominam sobie jak to wyglądało rok temu...
I nie bój, nie bój, zapraszałaś jak wszystko będzie w rozkwicie i zamierzam z tego zaproszenia skorzystać
Mirellka, nie mogę się doczekać, kiedy zaczną kwitnąć. Niech się już zrobi porządnie ciepło, nooooo! Zdjęcia oczywiście będą. Czosnki mam pierwszy raz, jestem ich bardzo ciekawa.
Wczoraj wymierzałam ponownie i chiba dadzą radę. Pójdę jeszcze popytam w bardziej hortensjowych wątkach, żeby mieć pewność. W każdym razie dojrzałam do tego, że nie zrobię wszystkiego od razu perfekcyjnie, najwyżej będę zmieniać.
Odrobiłam lekcję, czytałam forum i ogrodowiskowe artykuły przy każdej wolnej chwili przez ostatni rok, kiedy czasu już nie starczało na udzielanie się na forum. Mam już dość konkretną wizję, co bym chciała. Wciąż mam też kilka wątpliwości. Najbardziej widać brak doświadczenia właśnie jak myślę o tym, czy coś mi się zmieści, czy nie. Docelowe wielkości roślin w katalogach to jedno, rzeczywistość to drugie...
Ostatnio waham się, czy nie dosadzić jeszcze 2 drzew w ogrodzie. Pokażę wkrótce, co planuję, mam nadzieję, że pomożecie mi podjąć decyzję.
Ogród nabiera kształtów. Dosłownie Udało się w końcu ruszyć z tematem ścieżki wzdłuż domu, opaski i miejsca na ławeczkę. Przyznam, że motorki wiadomo gdzie nam się chyba odpaliły, bo realnie czasu na działanie mieliśmy dość niewiele, biorąc pod uwagę, że wczoraj 3/4 dnia spędziliśmy na sztafecie maratońskiej, a dziś pół dnia na komunii. Pewnie wszystko dlatego, że dzieciaki dzielnie pomagały - głównie wozić kamyczki swoimi taczkami
Uprasza się o pomijanie wzrokiem ogólnego bałaganu, sił na sprzątanie już nie starczyło.
W trakcie
I po
Teraz jeszcze pozostaje uzupełnienie roślin na froncie i wysypanie odpowiednio puzzli kamyczkami/korą. Nie mogę się doczekać!
Braliście udział w sztafecie maratońskiej? Moja córa też biegła.
No, kawal roboty. I pomysł i realizacja pierwsza klasa.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Toszka, oj tak, u nas ogród zdecydowanie jest pracą zespołową Czasem bywa tak, że ja coś wsadzam, a chłopaki próbują wysadzać Coraz częściej jednak udaje nam się grać do jednej bramki i fajnie angażować chłopaków w te ogrodowe prace. Uwielbiam to!
O, super! A biega tak w ogóle? U nas biegł Alex w firmowej drużynie. Ja tym razem w roli kibica z dzieciakami, ale na innych biegach czasem się pojawiam.
Dziewczyny, przyznam, że efekt lepszy nawet niż się spodziewałam. Cieszę się, że Wam się podoba!
Córa też biegła w firmowej drużynie. Medal za uczestnictwo z dumą pokazywała.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
I pięknie Biegi sztafetowe są bardzo fajne! Kiedyś ze znajomymi biegaliśmy w biegu, który nazywał się Wesoła Stówa. W 5 osób przez cały dzień biegaliśmy po 5 km, aż uzbierało się 100 km. Świetna impreza