Udało się przez dwie godzinki podłubać w ogrodzie. Zostało mi cięcie sanitarne 15 metrów krzewów. To już drobiazg.
Zakwitł irysek.

Muszę go wysadzić z bukszpanowej trumienki na bardziej słoneczne stanowisko. Może wreszcie zacznie się mnożyć.
Wysadziłam liatrę i czosnki spod choiny Jeddeloh. Znalazłam im bardziej sprzyjające miejsce.
W różnych dziwnych miejscach pojawiają się krokusy. Już nie pamiętam, kiedy je sadziłam.
Czosnki główkowe mnożą się w postępie geometrycznym.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz