Doczytałam, że zamówiłaś Graziellę. Też na gie.

Nie tylko u Gałgasi wiosna, u Ciebie też na całego. O posypywaniu popiołem też nie wiedziałam, warto spróbować. Ciekawa jestem czy miscanton tez można?

Serce mi zamarło i aż musiałam sprawdzić... ufff. Graziellę, ale rzeczywiści także na g

Wykorzystanie popiołu to była kiedyś najtańsza metoda użyźniania gleby.
Zaprotestują tylko rodki, azalie i inne kwaśnoluby.

Z dzieciństwa to ja pamiętam lampy gazowe na mojej wrocławskiej ulicy i pana latarnika, który je zapalał i gasił. [...]

Sprzedawcy bardzo często mylą te dwa miskanty. Źdźbła mają prawie identyczne. Wyraźne różnice zaczynają się pojawiać pod koniec lata. Graziella szybko zakwita, a Gracilismus kwitnie później lub wcale (zależy od gleby, wilgotności i stanowiska).

Gruszko, mieszkałaś w okolicy Katedralnej?

Też popiołem przez kilka sezonów na jesień zasilałam rośliny przed zimą. Jak spalaliśmy siano z łąki to mi go wystarczało na calutki ogród i jeszcze sąsiadce dawałam. Teraz w sezonie podsypię po spaleniu gałęzi z podcinki krzewów i drzew.
Ma jeszcze jedną zaletę, jest za darmo

Na tych kwiatostanach mi zależy, a czytam, że u Grazielli pojawiają się wcześnie, bo już latem.
A popiół drzewny dorzucam do kompostu, czytałam też, ze można go dawać pod powojniki, ale tego jeszcze nie robiłam.

Z dzieciństwa to ja pamiętam lampy gazowe na mojej wrocławskiej ulicy i pana latarnika, który je zapalał i gasił.