Gruszka_na_w...
13:38, 22 sie 2022

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Front z pewnością odwiedził Magarę i Juzię. U mnie był z pewnością.
Przy okazji ponarzekam sobie trochę na ludzką głupotę.

Cały powierzchnię, którą zajmuje trawnik na zapłociu przekopywałam tradycyjnie na dwa szpadle i rozluźniałam piaskiem. Woda nigdy tam nie stała. Wszystko ładnie wsiąkało. Do czasu, kiedy sąsiedzkie działki za zakrętem drogi nie zostały ucywilizowane wybetonowanym kostką podjazdem o słusznej wielkości. Wszystkie podjazdy oczywiście przebiegają ze spadkiem w kierunku wspólnej drogi i żaden podjazd nie został zaopatrzony w kratkę zbierającą wodę z podjazdu i odprowadzającą ją do studzienek chłonnych po bokach.
Bo i po co ponosić dodatkowe koszty, kiedy własny podjazd jest suchy. Działki położone są na byłym polu, z lekkim spadkiem. Najniższy punkt tego spadku to miejsce owego jeziora.
Skoro już jest jezioro, to samochody usiłują zgrabnie je ominąć. Oczywiście najkorzystniejszym wariantem jest wybór drogi przez trawnik. Żaden z kierowców w swojej inteligencji nie pomyśli, że powoduje to powstawanie kolein, zbijanie ziemi, która przestaje być przepuszczalna. Na przedwiośniu ustawiałam tam wielkie odwrócone doniczki. Potem walcem likwidowałam koleiny, żeby w sezonie łatwiej mi było kosić. Przepuszczalności gleby jednak nie przywrócę.
Aby było jeszcze śmieszniej, to działka przed którą tworzy się ten zbiornik też posiada słusznej wielkości podjazd o powierzchni większej nić bryła domu ze spadkiem na drogę.
Niby mamy przepisy, które nakazują zatrzymywanie opadów wody w granicach własnej działki i zakaz jej odprowadzania na zewnątrz. Ale jak to zwykle bywa, nie wiadomo jak domagać się przestrzegania owego prawa.
Gdyby ktoś miał jakiś pomysł, to proszę o podzielenie się nim.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz