Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 13:38, 22 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22036
mrokasia napisał(a)
Nie wiem gdzie poszedł ten front ale do mnie nie dotarł, niestety...
Mam nadzieję, że u Was już przestało.


Front z pewnością odwiedził Magarę i Juzię. U mnie był z pewnością.



Przy okazji ponarzekam sobie trochę na ludzką głupotę. To lepsze niż powściąganie emocji, bo od tego może żyłka pęknąć.
Cały powierzchnię, którą zajmuje trawnik na zapłociu przekopywałam tradycyjnie na dwa szpadle i rozluźniałam piaskiem. Woda nigdy tam nie stała. Wszystko ładnie wsiąkało. Do czasu, kiedy sąsiedzkie działki za zakrętem drogi nie zostały ucywilizowane wybetonowanym kostką podjazdem o słusznej wielkości. Wszystkie podjazdy oczywiście przebiegają ze spadkiem w kierunku wspólnej drogi i żaden podjazd nie został zaopatrzony w kratkę zbierającą wodę z podjazdu i odprowadzającą ją do studzienek chłonnych po bokach.
Bo i po co ponosić dodatkowe koszty, kiedy własny podjazd jest suchy. Działki położone są na byłym polu, z lekkim spadkiem. Najniższy punkt tego spadku to miejsce owego jeziora.



Skoro już jest jezioro, to samochody usiłują zgrabnie je ominąć. Oczywiście najkorzystniejszym wariantem jest wybór drogi przez trawnik. Żaden z kierowców w swojej inteligencji nie pomyśli, że powoduje to powstawanie kolein, zbijanie ziemi, która przestaje być przepuszczalna. Na przedwiośniu ustawiałam tam wielkie odwrócone doniczki. Potem walcem likwidowałam koleiny, żeby w sezonie łatwiej mi było kosić. Przepuszczalności gleby jednak nie przywrócę.



Aby było jeszcze śmieszniej, to działka przed którą tworzy się ten zbiornik też posiada słusznej wielkości podjazd o powierzchni większej nić bryła domu ze spadkiem na drogę.



Niby mamy przepisy, które nakazują zatrzymywanie opadów wody w granicach własnej działki i zakaz jej odprowadzania na zewnątrz. Ale jak to zwykle bywa, nie wiadomo jak domagać się przestrzegania owego prawa.
Gdyby ktoś miał jakiś pomysł, to proszę o podzielenie się nim.




____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 13:47, 22 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22036
Magara napisał(a)
Haniu, przypomniałaś mi o werti, więc chyba jednak z klonami nowymi nie będę próbować, i tak mam ich tyle, że lęków mi wystarczy
Z grabami - wspaniały temat Oby wszystkie zdrowo rosły


Grabów pilnuję we własnym interesie.
A klony rzeczywiście potrafią sprawić niemiłe niespodzianki.

Wyczytałam, że wreszcie Ci popadało.
U mnie glina wchłonęła wodę, ale przestała być stabilnym gruntem.
Jarmuż leży pokotem.





Usiłowałam głębiej wbić pomidorowe tyczki w celu ustabilizowania krzaczków, ale gdybym mocniej je wciskała, to zapewne wcisnęłyby się do końca. Muszę poczekać na obeschnięcie gleby.





Oby tylko nie przyplątała się po tych deszczach żadna zaraza, bo na krzaczkach jeszcze mnóstwo owoców.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 13:53, 22 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22036
Barowa pogoda trwa nadal, więc można było przerabiać na sok kolejne kilogramy pomidorów. W kolejce ustawiły się też mięsiste pomidorki przeznaczone na suszenie.



W ogrodzie ozdobnym opady nie poczyniły szkód. Z lekka tylko przygniotły perovskią. Powinna powstać poi podsuszeniu.



Dobrze, że w pobliżu nie płynie żadna rzeka. W wielu miejscowościach regionu jest spore zagrożenie powodziowe.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
mrokasia 14:16, 22 sie 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18007
Ja właśnie dokonałam zakupu podpór z kratownicą właśnie dla perowskich i dla krwiściąga. Może dzięki nim będą się mniej rozkładać na boki.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Judith 14:30, 22 sie 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9933
U mnie rok temu nowy właściciel jednej z sąsiednich działek nie chcąc - jak stwierdził - tworzyć kolein w drodze, jeździł po trawie tuż przy moim ogrodzeniu (a między płotem a jezdnią jest jedynie ok. 70 cm trawy). Zorientowaliśmy się dopiero, gdy trawa była rozjeżdżona na placuszek. Zwróciłam gościowi uwagę, przyjął do wiadomości, przestał tak jeździć.
Z wodą spływającą z podjazdu nie wiem jakie są zasady. Na mojej uliczce nie ma kanalizacji deszczowej i też woda z podjazdów spływa na jezdnię. Jednak wsiąka bardzo szybko, bo u nas są piaski. Kałuże tworzą się wyłącznie przy bardzo intensywnych ulewach, jednak tego samego dnia znikają (wsiąkają w glebę).

EDIT: Pięknie u Ciebie popadało. U mnie jak u Mrokasi - oczekiwanie. Prognoza pokazuje na jutro 0,2 mm deszczu...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 15:12, 22 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22036
Judith napisał(a)

Z wodą spływającą z podjazdu nie wiem jakie są zasady. Na mojej uliczce nie ma kanalizacji deszczowej i też woda z podjazdów spływa na jezdnię. Jednak wsiąka bardzo szybko, bo u nas są piaski. Kałuże tworzą się wyłącznie przy bardzo intensywnych ulewach, jednak tego samego dnia znikają (wsiąkają w glebę).



Zasady są proste i uregulowane prawnie
"Sposób usuwania wód opadowych na działkach budowlanych określa § 28 rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia z dnia 12 kwietnia 2002 r. W sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
Wody opadowe na działce
Zgodnie z tym przepisem działka budowlana, na której sytuowane są budynki, powinna być wyposażona w kanalizację umożliwiającą odprowadzenie wód opadowych do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej. W razie braku możliwości przyłączenia do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej, dopuszcza się odprowadzanie wód opadowych na własny teren nieutwardzony, do dołów chłonnych lub do zbiorników retencyjnych."

Woda może spływać z podjazdu na drogę tylko wtedy, kiedy istnieje w owej drodze kanalizacja deszczowa. Jeśli jej nie ma, to mamy obowiązek zagospodarować ją w granicach własnej działki. Buduje się wtedy odwodnienie liniowe zakończone wpustami (studzienkami chłonnymi).

Tak powinno wyglądać zakończenie utwardzonego podjazdu w miejscu jego połączenia z drogą.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
roma2 20:40, 22 sie 2022


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
Cześć Haniu. Tak. U siebie, u Nas
____________________
Komendówka
Gruszka_na_w... 21:06, 22 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22036
roma2 napisał(a)
Cześć Haniu. Tak. U siebie, u Nas


To świetna wiadomość. Buziaki!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
roma2 21:33, 22 sie 2022


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
A jeśli chodzi o te podtopienia, spowodowane złym odprowadzaniem wody, to chyba nie zostaje nic innego, jak powiadomić odpowiednie "organa". Niech sprawdzą dlaczego tak się dzieje. Nie musisz pokazywać palcem dlaczego i kto, choć jak siebie znam, to pokazałabym. Ale nie każdy chce takich konfrontacji. I ja to rozumiem (mój mąż działa jak elegancki hamulec). Tylko czy "organa" zareagują, to już niestety nie wiem. Mnie przy odbieraniu budowy, rozbroiła Pani, domagając się papierka, że nasza biologiczna oczyszczalnia ścieków jest szczelna. Dała mi druk, w którym fachowiec miał napisać i podpisać, że tyle wody ile tam wlał, tyle zostało. No cyrk.
____________________
Komendówka
Gruszka_na_w... 22:05, 22 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22036
Teoretycznie problem tej kałuży mnie nie dotyczy. Przed moim wejściem i wjazdem jest sucho. Do drogi głównej mogę dojechać też z drugiej strony. Mnie tylko nerw bierze z powodu ludzkiej bezmyślności, bo problemu tej kałuży mogłoby w ogóle nie być.
O naszych idiotycznych przepisach można by wiele pisać. Szkoda, że egzekwują nie te, co trzeba.

Znowu leje.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies