Dziękuję za odwiedziny w moim wątku. Przyznaję się do systematycznej lektury i podglądactwa . Zawsze dużo się u ciebie dzieje, ciekawie się czyta. No i masz piękny ogród i bardzo ciekawie o nim opowiadasz.

Jolu, bardzo miłe jest to, co piszesz. Wielki cmok!

Basiu, w mojej okolicy w lipcu zdarzały się niezłe zbiory podgrzybków i maślaków. Podkusiłaś mnie, żeby zrobić rekonesans. Trochę zaległości mi się zrobiło ze wzruszaniem gleby na rabatach przez te wycinki. Dużo mi nie zostało, ale wolałabym mieć to już za sobą. Glina tak szybko się zasklepia.

Anda napisał(a)

Ja nie Hania, ale podpowiem, ze cukinia wytwarza męskie i żeńskie kwiaty. Tylko z żeńskich powstają owoce. Na początku sezonu więcej jest kwiatów męskich. Kwiaty żeńskie są trochę mniejsze i mają takie zgrubienie u nasady. Możesz odciąć kwiat męski i zapłodnić ręcznie kwiat żeński. Jeśli masz dużo bzykow w ogrodzie to nie powinno byc problemów z zapylaniem.

Kopalnia wiedzy!

Niespiesznego dłubania ciąg dalszy. W kompostowniku brakuje chwilowo miejsca na nowe odpady zielone. Mus pakować ścinki do worów bio. Po wycinkach na rabatach trochę przejaśniało. Rośliny czekające w kolejce do kwitnienia mają trochę więcej przestrzeni.

Z porządkami doszłam to cypelka w okolicach tarasu. A tu już warzywnik wzywa do kolejnych prac pielęgnacyjnych. Oddechu nie ma.







W Waszych ogrodach szałwie już przycięte albo czekają na cięcie. U mnie dopiero kwitną.



Jarzmianki są miododajne. Sporo pszczół i innych bzyków na nich ucztuje.

Do białych tawułek dołączają kolejne.



Na cypelku przycięłam orliki, przywrotniki, pościągałam nadgnite liście śniedków, wzruszyłam tam, gdzie mogłam, glebę. W kolejce do kwitnienia czekają przegorzany i hortensje.





Wciąż borykam się z nasadzeniami na tej rabacie. Pełne słońce jest tam do 15.
Dla roślin lubiących słońce trochę za mało, dla tych lubiących cień za dużo. Trudno utrafić z roślinami.

Nie nadążam z czyszczeniem róż. Na trawniku poniewiera się sporo płatków. Padające deszcze też nie ułatwiają pracy. Jeszcze parę dni i róże zakończą pierwsze kwitnienie. Pusto się zrobi.

Niespieszne dłubanie to coś czego mi brakuje i raczej nieprędko doświadczę . Urlop dla ogrodujących to zdecydowanie brakujący element kodeksu pracy .
U Ciebie piękne zdjęcia pięknych widoków przy pięknej pogodzie .

Cudnie, gratuluje porządków. Moje na mnie wciąż czekają.

Haniu, cóż napisać Pięknie jest. Dobrze, że takie niespieszne porządki dają taki efekt
Kanciki też robiłaś? Równiutko. Ja moje muszę przyciąć. Po urlopie weszłam dziś na rabaty, aby trochę ograniczyć bujność niektórych roślin Daucus carota ma u mnie 2 m

Haniu jak masz ładnie i tak wycacane -zazdroszczę tej wolności -ja mogłabym nie pracować od marca do października -na pewno na brak zajęć bym nie narzekała

pięknie masz skomponowane rabaty ,cały czas się na nich coś dzieje ,ja dziś odchwaściłam porządnie jedną -wywiozłam 6 taczek na kompost -za chwilę też mi zabraknie miejsca

na tej rabacie pod brzozą co Ci nie pasuje ? na fotce wygląda bosko