Lektura Twojego wątku to dla mnie zawsze mnóstwo ciekawych informacji, "pięknych okoliczności przyrody i nie tylko", zdjęć ogrodu i miejsc, które odwiedzasz. W Oslo nigdy nie byłam, ale zafrapował mnie park z gaciami i "Krzyk" Muncha - nie znałam tych historii i kiedyś, gdy tylko będzie to możliwe, ruszam do Norwegii. Na razie podziwiam letnie ujęcia Twojego ogrodu - cudnie jest
Haniu, bardzo ciekawy kierunek wakacyjny wybrałaś w tym roku . Tamte rejony są też na mojej liście.
Aleja gaciowa mnie zaintrygowała - czy te gacie to też lampiony?
Ład i porządek w przestrzeni publicznej to cis ci mnie zachwyca. Zazdro .
A tak, jak wyrzuciłam w google nazwę parku to ten gościu kucający mi wyskoczył
I tak, to takie bardzo naturalne i ludzkie ale mimo wszystko wywołuje lekkie zmieszanie.
Oczywiście nie takie gdy widzę gościa odlewającego się po drugiej stronie ulicy bo mam ochotę wtedy strzelić do niego z procy. Przecież kawałek dalej są krzaki i mógłby się tam schować.
No więc w sztuce to zmieszanie idzie bardziej w kierunku śmiechu niż złości i obrzydzenia .
Ja niestety należę do osób które zawsze doszukują się przekazu w sztuce. No nie umiem inaczej . U mnie wszystko musi mieć sens.
Fajne to muzeum. No i te ogrody na dachu! choc reszta taka szara i smutna sie wydaje.
____________________
Ogród tworzący się: Okiełznać swoje setki pomysłów - ogród ze spadkiem na północ
************ Pozdrawiam i zapraszam - Ewelina ************
***Booskop https://goo.gl/photos/jpY3wG37U7c9ALAf9 ***
*** De tuinen van Appeltern https://goo.gl/photos/WrF6PWtCn53Gzswp6 ***
*** *** formowanie cisów: https://photos.app.goo.gl/y72my2AfOaf4XKNq1 ****
***** Rotary Garden - Belgia - https://photos.app.goo.gl/iErs4Fi1dOEJ6Jls1 ****
Stary ogródek: Mały ogródek, za i przed zabudową szeregową - Nicol21
Byliśmy tam już trzeci raz. Wynajmujemy na tydzień hytte, czyli niewielki domek z całym wyposażeniem.
W tym roku była taka
Transport publiczny jest bardzo dobry. W razie zamieszkania w okolicy bez dostępu do komunikacji zbiorowej można telefonicznie zamówić na konkretną godzinę gminny autobusik, który zawozi do najbliższej stacji kolejowej i przywozi do domku. Trasy turystyczne nawet w najbardziej odludnych miejscach są świetnie oznaczone.
Podczas tych moich wojaży czasem się zdarza, że w jakimś miejscu czuję się umieszczona w środowisku, które w sposób całkowity dopełnia moje fizyczne i duchowe potrzeby. Norwegia to jedno z takich miejsc. Nie czuję się tam obco, choć nie znam języka. Wartości, które są ważne dla lokalnych mieszkańców są bliskie moim. Brak ostentacji, krzykliwości, wrażliwość na sztukę i naturę, cieszenie się niespiesznością, szacunek dla prawa, wyciszone emocje i brak instynktów stadnych. Są hermetyczni, ale jednocześnie tolerancyjni.
Żałuję, że nie załapałam się w obchodzony od 30 lat ogólnokrajowy tydzień aktywności na świeżym powietrzu. Wczoraj rozpoczęła go nordycka noc na łonie natury, czyli spanie pod gołym niebem w śpiworze, hamaku, pod namiotem. Na polance przy plaży rozstawiono mnóstwo namiocików. Jest dzień grzybobrania, poznawania potraw z całego świata, a wszystko kończy krajowe sprzątanie turystycznych szlaków, plaż, lasów i zagajników (choć jako żywo nie zdarzyło mi się widzieć tu jakichkolwiek porzuconych śmieci). Oni w tym biorą udział masowo. Starzy, młodzi, rodziny z dziećmi. Fajne to jest. Sporo wędrowałam po okolicznych trasach i jeśli zdarzało mi się kogoś spotkać, to zawsze był uśmiech i pozdrowienie.
Rozgryzam teraz swoje odkrycie. Dostrzegłam je w środku lasu, daleko od zamieszkałych terenów. Trzy z nich porosły już mchem.
O gaciach/lampionach napisała Kordina.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Działkę z wakacjami bardzo dobrze da się połączyć. Zwłaszcza przy moim parkowym typie nasadzeń. Ogród ozdobny nie wymaga podlewania, chwastów w gęstwinie nie widać.
Przed wyjazdem przerobiłam wszystkie dojrzałe pomidory, a te lekko zarumienione zerwałam i odstawiłam w ciemne miejsce. Po tygodniu były akuratne do konsumpcji. Reszta warzyw nie wymagała przez te kilka dni interwencji ogrodnika.
Poplon rośnie, dynie takoż. Pomidory, które dojrzały na krzakach zerwałam dzisiaj rano.
Nieco gorzej było podczas majowego wyjazdu. W domu miałam skrzynki z rozsadą pomidorów. Poprosiłam sąsiadkę, która opiekowała się psem i kotem o podlewanie.
Ogród ozdobny po powrocie.
Trawnik skoszę jutro.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Mnie bardzo cieszy fakt, że przestałam być zależna od wakacji w lipcu i sierpniu. Bardzo mi to doskwierało.
Relaksowałam się intensywnie.
Teraz mogę się spokojnie zająć omiataniem własnego terenu.
Jarzmianki powtarzają kwitnienie.
Zakwitły barbule.
Po powrocie odkryłam ślady żerowania gąsienic ćmy bukszpanowej. Zrobiłam oprysk Lepinoxem.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz