Aniu, niezwykle miłe jest to, co piszesz.
Nie na darmo była więc lektura 3 tysięcy stron Twojego wątku plus strony wyczytane u Pszczółki, Vivy, Dzidki, Miry i Gabrysi.

Najlepsze wzorce miałam.
Moje najstarsze nasadzenia właśnie weszły w 5 sezon. Obserwuję podobne objawy, które Ty miałaś u siebie. Byliny, które sadziłam jako zadarniacze między krzewami, zaczęły zanikać. Ale zauważyłam też, że nie mam tylu sił, co 5 lat temu, dlatego godzę się z tym, że byliny będą tylko na obrzeżu rabat.
Wiosna dokonywałam lekkiej korekty rabaty brzozowej. Brakowało mi zimą czegoś zimozielonego w nóżkach dereni. Wsadziłam tam bukszpany. Są jeszcze malutkie, ale pozostaję w nadziei, że w końcu urosną. Tymczasem plączą się tam samosiejki maków, chabrów, kocimiętka i uroczy wilczomlecz sosenka. Poza wyrywaniem chwastów przy bukszpanach nic już tam nie robię.
I bardziej w lewo
Perukowiec podolski o tej porze roku wygląda dość ponuro. I prawdę pisząc nie lubię go w tym stanie. Za chwilę to się zmieni. Tawuły japońskie zaczęły kwitnąć i kolorem kwiecia zneutralizują te bordowe odcienie. Jednocześnie same stracą jaskrawą barwę liści i plamy nie będą tak kontrastować. Ten zakątek najbardziej lubię jesienią. Przebarwieniem jesiennym perukowiec wynagradza swoją wiosenno-letnią burość.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz