Brzozowadziewczyna napisał(a)

O, przepraszam Haniu, jakoś mi umknął ten najsłabszy okres Twojego ogrodu...
Widuję w takim razie czasem u sąsiadów Białą Mariannę...

Czuję się pokrzepiona.
Do czerwca w ogrodzie jest dynamicznie, a potem nagle w lipcu robi się taki zastój.
Ale może tak ma być?
Jedno jest pewne- zdecydowanie więcej energii czerpię z ogrodu w późnym latem i jesienią.

Johanka77 napisał(a)

Ależ pięknie żółto! Jak na ChFS w tym roku

Chodziło za mną to zestawienie od dwóch lat. Dołożenie do duetu rozchodnika i stipy jeszcze rudbekii i białych jeżówek pozwoliło na uzyskanie dodatkowego smaczku. Na rondzie dobrze to zagrało.

Zastanawiam się, czy da radę uporządkowanie werbeny. Strasznie chaotyczna jest.

Różowe jeżówki zakończyły sezon w ogrodzie. Drugi raz przycięłam kocimiętkę.
Zajadamy się jesiennymi malinami, jeżynami, poziomkami i gruszkami odmiany Faworytka.
Uświadomiłam sobie, że od połowy maja codziennie mamy zbiory własnych owoców.
Zawiodły tylko borówki amerykańskie. Było za sucho.
Bardzo dużo owoców mają rajskie jabłonki.



Powojniki bardzo skromnie powtarzają kwitnienie, ale ich owocniki też są ozdobą.






Kolorowo się robi na wrzosowisku.Nie tylko za sprawą wrzosów. Z drugiej strony rabaty kwitnienie powtarzają dzwonki Poszarskiego.

Ja też tego zastoju lipcowego nie zauważyłam. Twój ogród zawsze kipi kolorami.

Podziwiam w milczeniu.

Haniu masz tak bogaty ogród,że zawsze jest co podziwiać

/Przyznaje sie do porannego podgladactwa - zdjecia Twojego ogrodu poprawiaja mi nastroj/

mrokasia napisał(a)

Ja też tego zastoju lipcowego nie zauważyłam. Twój ogród zawsze kipi kolorami.

W tym sezonie w kipieli najwięcej jest żółtego. Poszłam na łatwiznę.



Trudno zauważyć, że wśród tych bylin rosną krzewy.




Zastanawiam się, co trzeba zrobić, żeby takie coś stale wyrastało w rabatach (kwiat marchewki). Pasowałoby mi do zestawu.

Trzeba marchew siać i zostawiać na drugi sezon

la_estrellita napisał(a)

Podziwiam w milczeniu.

Dlaczego w milczeniu? Lubię gadatliwych w Twoim stylu. Sama przyjemnośc konwersować; nawet o bele czym.

Dla Ciebie mam widok na nieformowany żywopłot. 30 m wymagających obsługi przez góra dwa popołudnia w roku plus 10 m (brzegi i trochę środek) kilkunastominutowej raz w miesiącu w sezonie.

Długa prosta- przypiekło trawnik na patelni. Źle obrobiłam tam glebę i zostało w niej za dużo pobudowlanego klepiska.





Na deser cynie, różyczki, marcinki i śliwki.