Od Austrii przez Czechy szedł potężny front burzowy. Na wysokości Międzylesia przekroił się, zgrabnie ominął Kotlinę Kłodzką. Część poszła na Opole i Śląsk w kierunku Warszawy, a część łukiem przez Wałbrzych w kierunku Wrocławia i Łodzi. Trochę pokropiło u nas.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Naprawdę tylko u Ciebie pokropiło??? Szkoda... U mnie padało cały weekend, z przerwami co prawda ale dwa dni...
Bardzo mi się podoba ta róża meidiland z trawką .
Wierzę w omijanie w piątek naszą wakacyjną miejscowość też omijało od lewej i prawej, dookoła szły burze, a u nas spokojnie. Rok temu też tam tak było. Pod Głuchołazami byliśmy.
Lucy, to rzut beretem ode mnie. Kasiu, mnie się też nie chce w to wierzyć. Miało być tak pięknie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Hmmm, jakoś jestem nieco zaskoczona tą regularnością nasadzeń u Ciebie. Choć jak się dobrze przyjrzeć to odrobinkę "zamieszania" można dostrzec.
Scenkę z "Cudownych lat" z rowerkiem też pamiętam. Moje nastoletnie pacholę już nie do dogonienia, ale jeszcze w zasięgu wzroku. Co z jednej strony smuci, ale z drugiej strony ta perspektywa swego rodzaju wolności tak kusząca!
Anulko, ten zasięg wzroku (mądrzę się teraz ) bywa bardzo złudny. Dopiero teraz moim pacholętom w trakcie rodzinnych spotkań, czasem wymyka się to i owo z wydarzeń związanych z ich nastoletnością. Podtrzymuję swoja opinię, że po osiągnięciu przez pacholę 20 lat, należy paść na kolana i dziękować, że my przeżyliśmy ten trudny czas i oni.
Co do regularności nasadzeń- na płachetku 1,5x2 m trudno się rozbujać z ilością roślin. Jestem na etapie ograniczania sobie pracy, a nie dodawania. Gdybym tę rabatę widziała z okna, to męczyłaby mnie jej monotonia. Na wiosnę są tam krokusy i tulipany, w czerwcu irysy, a potem kilka miesięcy to samo.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
A mnie się jednak wydaje ,że wcale nie to samo . Hortki zmieniają się ,trawy rosną i zaczynają kwitnąć,drzewa się przebarwiają. Dla mnie to wcale nie jest nudne