Niestety często sami nakładamy na siebie takie kajdanki pod nazwą "ja muszę..." Wciąż nam się niekiedy wydaje że jesteśmy niezastąpieni, że nikt tak dobrze nie wykona danej pracy jak my, że najpierw obowiązki a potem przyjemności....
Ostatnio sporego focha na mój ogródek zaliczyłam. Bo kto w spokoju jest w stanie znieść cały miesiąc deszczu a właściwie wręcz ulew i to w maju kiedy powinniśmy przesiadywać w ogrodach rozkoszując się kwitnącymi tulipanami, bzami, konwaliami?... I jak sobie przypomnę te kilkaset cebulowych wsadzanych jesienią... i prawie efekt zerowy w maju - co zdążyło zakwitnąć zaraz leżało na ziemi. I ta plaga ślimarów zżerająca dokładnie wszystko co tylko zielone
A potem wraz z czerwcem przyszły wręcz afrykańskie upały. Lejący się żar z nieba (temperatura w cieniu sięgała +32 stopni) pozwalała jedynie wieczorem wyjść do ogrodu, ale tam znów co odetchnęło od deszczu i zaczęło kwitnąć mdlało pod wpływem upału. O pladze komarów i mszyc nie wspomnę
I nawet nie było kiedy nacieszyć się czosnkami, kalinami, piwoniami.... I pomyśleć człek narobi się, potem czeka cały rok po to by okazało się że niestety... taki mamy klimat
I tak pomyślałam że może trzeba byłoby na całości trawnik zasiać a dookoła tuje posadzić i byłby święty spokój
Fotki tylko jakieś zostały
Z tych deszczów to hosty miały uciechę bo urosły jak szalone
Ostatnio było o buksach. Zatem dzisiaj o hostach
To fotki z początku czerwca:
Co ciekawe w ogrodzie była plaga ślimaków a funkie prawie że nie naruszone
Najbardziej oblegane były przez ślimary liście czosnków, co mnie dziwiło mocno - byłam przekonana, że czosnkowy zapach podziała odstraszająco
Nie przepadam za żółtymi kwiatami w ogrodzie, ale ten żarówiasty żółty po miesięcznej szarudze i ulewach dawał powera
Pierwszy raz tak obficie kwitł i rozrósł się jak szalony. Czy teraz po przekwitnięciu można byłoby go przyciąć? Jeżeli tak to cięcie kosmetyczne czy można mocno pociachać? Wolałabym trzymać w ryzach jego wielkość
U ciebie był miesiąc deszczu a u mnie susza. Ostatnio padało kilka tygodni temu za to upał niemiłosierny. Pewnie dlatego w tym roku nie miałam ślimaków.
Hosty masz niesamowite.