Piękny spacer po ogrodzie, jest na czym oko zawiesić, przemeblowania lubię, przełamują rutynę Urocze są rabaty przy wjeździe i pod domem, nie ma łysości Katalpy ciachnęłaś radykalnie, to jest chyba na nie metoda, sąsiad też zaczął radykalnie. Dlaczego rezygnujesz ze żwirku? Zastąpisz korą? Lista działań na sezon długa, u mnie podobnie, ogarnęłam tylko najważniejsze rzeczy typu wycinanie traw i bylin, dopiero we wtorek wycinałam szpaler miskantów. Ten sezon wiosenny dał się we znaki, może jednak druga połowa kwietnia nadrobi zaniedbania słoneczne? Fakt, w słońcu wszystko wygląda inaczej.
Czekam na tulipany i ja
Na tych zdjęciach tego tak nie widać ale na każdej rabacie już coś kwitnie. Mam kolejną porcję zdjęć-portretów ale nie mam kiedy ich wstawić. Doba za krótka a wczoraj przy wstawianiu tych już usnęłam
Przemeblowania lubię, są one w obecnym stanie łatwe. Nie wymagają inwestycji, wszystko jest, pasuje wymiarami bo tak były meble dobierane. Zobaczymy jak ten układ się sprawdzi.
Te dwie rabaty, na wjeździe i przed domem były mega trudne w doborze roślin. Jedna jest cienista i sucha a druga to patelnia przez 8-10 godzin w ciągu dnia. I też sucha. Na razie w miarę się udało dobrać rośliny, które tam dają radę przy mojej sklerozie z podlewaniem i nie osiągają gigantycznych rozmiarów.
Katalpy tnę od początku czyli 10-11 lat. Nana musi być ogławiana aby była bez grzyba. Bardzo gęsto wypuszcza te swoje gałązki a liście są duże. Jak pada deszcz to woda na nich zostaje bo nie ma przewiewu i mączniak szybko wchodzi. Taki jej urok. Z kolei Aureę tnę raz na 2-3 lata. Lepiej się rozkrzewia ale często przycięte słabsze gałęzie usychają. Dlatego teraz zostawiłam tylko mocne gałęzie pionowe i nie cięłam ich do rozkrzewienia.
Żwirek wyrzucam bo mnie drażni i jest po prostu obrzydliwie brudny. To najtańszy kamień wapienny o dużej frakcji. Źle się po nim chodzi i brzydki jest po tylu latach. Wymieniam na ciemny bazaltowy bo pasuje do kostki i nie widać tak brudu.
u mnie też był z tym problem - jak byłam w domu to albo padało albo była zimnica. Jak było ładnie - to mnie nie było. A na jesieni sprzątnęłam jako tako tylko 3 rabaty, tam gdzie musiałam dostać się do ziemi aby cebulki wsadzić. No taki sezon ;(
Mimo wczesnowiosennej pory wszystkie rabaty ładnie się prezentują. Nie widać pustki, a kolorki tu i tam świetnie dopełniają zimozieloności i bezlistne drzewka i krzewy. Bardzo lubię kształt tego buczka na rabacie przy domu. Na tle ściany wygląda świetnie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Niby mały ogród a ile roboty sama to widzę teraz po swoim a gdzie mi tam do Twojego, u mnie nadal więcej nie ma niż jest zrobione. Kawał wiosennej roboty odwaliłaś, pozdrów i pomiziaj nadzór budowlany
Haniu, idealnie podsumowałaś to o co mi chodziło gdy dobierałam rośliny na rabaty. W punkt.
Buczka kocham miłością wielką. Gdybym miała większy ogród byłoby bukowych smaczków więcej.