Helen, oczywiście ich wybór ale czy wola? Te stare ogrody są teraz na Facebooku. I w spokoju mogą po prostu pokazać i cieszyć się ogrodem a nie czytać na swoim własnym wątku pseudonaukowe elaboraty i dyskusje.

inka74 napisał(a)

A przy okazji - Królik przyjechał

Ale super Będzie na co popatrzeć u Ciebie na wiosnę

Jesteś kobietą, która żadnej pracy się nie boi. Nawet kucia, czy to na zewnątrz, czy wewnątrz Podziwiam, naprawdę, bo mi to się już nawet sufitów malować nie chce i ekipę wynajmuję.

Co do „umierania” wątków wlaścielek i właścicieli dojrzałych ogrodów podzielam Twoje zdanie. I żałuję, że nie jestem na FB, ale nie mogę się przemóc, żeby się tam zarajestrować. Musiałabym mieć chyba osobny komputer, zupełnie oddzielony od reszty naszych komputerów. Hmm, może to nawet niegłupi pomysł...

inka74 napisał(a)

Helen, oczywiście ich wybór ale czy wola? Te stare ogrody są teraz na Facebooku. I w spokoju mogą po prostu pokazać i cieszyć się ogrodem a nie czytać na swoim własnym wątku pseudonaukowe elaboraty i dyskusje.

Jak sądzę, czytanie elaboratów i dyskusji to pół biedy. Ale ile razy można odpowiadać na pytanie "a co to za trawa tu rośnie?"

Z sadzarki z G. i ja skorzystam, te zwykłe marketowe to porażka jakaś...

Jakie odmiany upolowałaś? Ciekawa jestem bardzo

Iwonka ale cebul. Jakieś specjalne czy poszłaś w konkretne kolory?

Ewa, no niestety tak już jest z wątkami. Ubolewam nad tym ale nie mam na to wpływu. A tulipany lubię. Jeszcze. Może kiedyś mi się zmieni.

Asia - to też. Łatwiej napisać pytanie niż szukać szczególnie jak masz za chwilę podaną odpowiedź. Zero wysiłku, zero własnej nauki i doświadczenia. Po co się uczyć jak dostaniesz wszystko na tacy. Dostajesz rybę a nie wędkę. Już nieważne, że te porady są czasami różnej jakości. Kiedyś czytało się wątki - teraz pisze pytania. Notorycznie. O rzeczy wielokrotnie opisywane w artykułach tematycznych. Jest to dla mnie przerażające.

Edit - jak mój syn się pyta, gdzie coś jest - odpowiadam: pomyśl, gdzie może być. Lekko nakierowuję. Jak sam znajdzie - jest szansa, że odłoży potem na miejsce albo drugi raz już trafi prosto do celu. Jak mu podam do ręki - nie mogę liczyć, że odłoży to na miejsce. Będzie wymagał tego samego i w innych dziedzinach. Wymaga to czasu i samozaparcia. I nie mówimy tu o wymianie doświadczeń, spostrzeżeń a o sprawach, które są szeroko opisywane na wątkach i artykułach. Rozumiem pytanie o daną roślinę (na zdjęciu nie zawsze widać choć dziwi, jak strona wcześniej jest ona opisana) czy gdzie coś kupiłam, jak się dana roślinka u mnie zachowuje. Z przyjemnością zostawię swoje doświadczenia gdy ktoś ma swoje typy i chciałby się upewnić co do wyboru, prosi o inne spojrzenie na temat. Ale dziwią mnie pytania - coś chcę ale nie wiem co - napiszcie co mam zrobić.

AngelikaX napisał(a)

Z sadzarki z G. i ja skorzystam, te zwykłe marketowe to porażka jakaś...

Jakie odmiany upolowałaś? Ciekawa jestem bardzo

niektóre może i się nadają ale moja glina jest oporna. W tym roku sporo nowych. Trochę pomarańczy. Twoje Ronaldo będę testować u siebie. Gdzieś wcześniej pisałam o moich pewniakach. O tu
https://www.ogrodowisko.pl/watek/6603-przerwa-na-kawe?page=827#post_3

gosika67 napisał(a)

Iwonka ale cebul. Jakieś specjalne czy poszłaś w konkretne kolory?

Gonia, napisałam

Iwonka, nadrabiam powoli, piekne drzewo zycia masz I trzymam kciuki za mame!

Kucia nawet zazdroszcze, to mega terapeutyczne jest

Tulipanow tez Cie sie uzbieralo, ze ho ho, bedzie na co czekac wiosna Tez udalo mi sie dorwac lasting love, uwielbiam je

Co do ogrodow na FB, to nawet nie wiedzialabym, gdzie ich szukac, to tak na innym marginesie

Iwonko gdzie zamawialas tulipany