Ja w sumie to mam taką pracę, że jak bardzo się uprę to i z daleka mogę ją robić a tylko na 1-2 dni na tydzień się pojawiać w pracy. Przy chorobie mamy, po jej operacji pracowałam przez miesiąc w domu. Świat się nie zawalił, wręcz przeciwnie, dokończyłam sporo tematów. Da się i nawet lepiej mi to wychodzi niż w robocie bo tam wiecznie ktoś coś chce i cztery litery zawraca. Obecny stan nie jest więc dla mnie nowością. W sumie z chęcią bym urlop wzięła ale robota się sama nie zrobi, niestety terminy gonią. Z drugiej strony mam pod opieką 2 osoby o podwyższonym ryzyku w razie zachorowania. Wolę więc pracować w domu niż je narażać chodząc do pracy. Tak źle i tak niedobrze.