Tego nie wiedziałam No bo niby skąd. Ja nie chodzę wcale po sklepach, mam kucharza i on robi zakupy. Siłą rzeczy nie załapuję się na dodatkowe roślinne atrakcje No chyba że gdzieś, ktoś usłużnie doniesie o sprawie Nie ma to jak koleżanki
No raczej nie, nie są zahartowane. One są pędzone w dodatnich temperaturach. Może nie umrą na amen ale kwiaty stracisz. Jak byś baaardzo się uparła, to musiałabyś je na mrozy przykrywać np donicami. Ale to i tak przy niewielkich mrozach. Białe niby odporniejsze od kolorowych. Bo kolorowego ja kiedyś przymroziłam przy -5. Przeżył ale kwiaty widziałam dopiero w kolejnym roku.
Ja mam piach, u mnie ciągle za sucho. Ale czytałam o twoich odwodnieniach dołków do sadzenia
Dalie w większości i tak musisz podpierać... Ja daję do każdej łodygi bambusowy patyk. Męczące to.
Ja hartuję moje ciemierniki, najpierw w dzień były w swoich doniczkach na podwórku, bo temp w nocy na lekkim plusie. Potem jak widziałam że szykuje się przymrozek, to na nieocieplany strych przy uchylnym oknie. Kiedy będzie choć trochę na plusie za ok 2 tyg hartowania wsadzę do gleby, miejscówka już upatrzona Taki plan
Tak właśnie myślałam.
Mama ma dla mnie 2 sztuki, ale ani z Biedronki, czy z netto, tylko od „zaprzyjaźnionej” pani z kwiaciarni. Mają układ . Mama dostaje za darmo rośliny (domowe lub ogrodowe- niestety tylko mniejszych rozmiarów, bo to kwiaciarnia, a nie szkółka), jak się długo nie sprzedają lub są trochę „brzydsze”. W zamian pani z kwiaciarni dostaje jajka od kur z wolnego wybiegu .
A może masz jakieś rośliny o sztywnych pędach, które wiosną wycinasz. Warto sobie zostawić żeby służyły jako podpory. U mnie rosną krzewy czegoś co ciągle mi w lesie odrasta ale ma długie proste pędy, które często wykorzystuję. Jak uschną są bardzo twarde i praktyczne
Choć bambusa nic nie przebije