Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną

Pokaż wątki Pokaż posty

Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną

lilarose 11:39, 25 sty 2023


Dołączył: 13 kwi 2018
Posty: 1561
____________________
Kaśka działeczka w dużym mieście Wątek ogrodu przy Domu Działkowca w moim ROD: ogród przy domu działkowca
sylwia_slomc... 11:47, 25 sty 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 82089
Rojodziejowa napisał(a)


Patrycja, myślałam o tym, ale nadal mi się wydaje, że nie ma co pokazywać Pośród tylu pięknych wizytówek aż głupio wstawiać zdjęcia raptem kilku miejsc z całego ogrodu.

Ale faktycznie pośród tych wszystkich stron gadania często o niczym ciężko znaleźć nawet trzy fotografie na krzyż ...

W sumie to bardzo dobra zajęcie na czas, kiedy jeszcze nic konkretnego się nie dzieje poza planowaniem i wspominaniem. Spróbuję to ogarnąć.

A Ty widziałaś pierwsze strony mojej wizytówki? Też nic jeszcze w ogrodzie nie było, a teraz jest fajny skrót historii ogrodu
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
anuska2507 13:00, 25 sty 2023


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 2571
Rojodziejowa napisał(a)

Już to tu kiedyś wrzucałam, ale niezmiennie mnie bawi, więc powtórzyłam.

Bo grunt to mieć podporę w rodzinie
____________________
Ania - okolice Wrocławia Wymarzyłam sobie wrzosowisko
Rojodziejowa 17:44, 25 sty 2023


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8659
Ale dziś przygodę mieliśmy! Jeszcze ze mnie nerwy schodzą. Wracałyśmy z dziewczynami ze szkoły. Jak zwykle jak brama się otwiera to nasz pies wybiega tak z 20 metrów opatrolować i oszczekać teren. Tyle, że akurat od sąsiadów zwiały dwa wilczury...

Dziewczyny zaczęły krzyczeć, że duże psy się rzuciły na Mili. Płacz przeraźliwy. Wjechałam za bramę i wybiegłam (w sumie też nie myśląc rozsądnie). W rowie Mili dopadły oba i ta nie miała jak zwiać... Jeszcze się tak nie darłam nigdy w życiu.
W końcu jakimś cudem zwiała, gdy jeden chyba się tych krzyków trochę przestraszył. Drugiemu musiałam pomóc kopem w dupę, choć parę metrów dalej obrócił się i widziałam, że miał ochotę dokończyć dzieła.
Dopiero potem się roztrzęsłam.

No, to musiałam z siebie wylać. Teraz do zdjęć.


____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
Rojodziejowa 17:45, 25 sty 2023


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8659
sylwia_slomczewska napisał(a)

A Ty widziałaś pierwsze strony mojej wizytówki? Też nic jeszcze w ogrodzie nie było, a teraz jest fajny skrót historii ogrodu


Faktycznie u ciebie jest cała historia ogrodu w wizytówce
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
Rojodziejowa 18:04, 25 sty 2023


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8659
anuska2507 napisał(a)

Bo grunt to mieć podporę w rodzinie


Tak, a to mam od samego początku Co widać na załączonym obrazku
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
lilarose 18:21, 25 sty 2023


Dołączył: 13 kwi 2018
Posty: 1561
Rojodziejowa napisał(a)
Ale dziś przygodę mieliśmy! Jeszcze ze mnie nerwy schodzą. Wracałyśmy z dziewczynami ze szkoły. Jak zwykle jak brama się otwiera to nasz pies wybiega tak z 20 metrów opatrolować i oszczekać teren. Tyle, że akurat od sąsiadów zwiały dwa wilczury...

Dziewczyny zaczęły krzyczeć, że duże psy się rzuciły na Mili. Płacz przeraźliwy. Wjechałam za bramę i wybiegłam (w sumie też nie myśląc rozsądnie). W rowie Mili dopadły oba i ta nie miała jak zwiać... Jeszcze się tak nie darłam nigdy w życiu.
W końcu jakimś cudem zwiała, gdy jeden chyba się tych krzyków trochę przestraszył. Drugiemu musiałam pomóc kopem w dupę, choć parę metrów dalej obrócił się i widziałam, że miał ochotę dokończyć dzieła.
Dopiero potem się roztrzęsłam.

No, to musiałam z siebie wylać. Teraz do zdjęć.



o matko, Asia!
jak Twoja psina? pogryziona?
Dopiero mi wczoraj Zuza pisała, że kota diagnozowała, bo wdał się w bójkę i poturbowany okrutnie Miałaś szczęście, że się na Ciebie nie rzuciły
____________________
Kaśka działeczka w dużym mieście Wątek ogrodu przy Domu Działkowca w moim ROD: ogród przy domu działkowca
Kordina 18:30, 25 sty 2023


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 4749
O matko, to miałaś przeżycia, a dziewczynki traumę. Jakiś czas temu sąsiedzi zza płotu mieli rottweilery, strach było iść przy płocie moim gościom, tak ujadały, a mojej innej sąsiadce zagryzały jamniczkę, ona (sąsiadka) nie wiele myśląc rzuciła się i wyrywała psom z gardzieli jamniczka z narażeniem własnego życia. Potem mieli pit bulle, a ja po moich gości wyjeżdżałam żeby odebrać z autobusu i żeby bezpiecznie dotarli do mnie przy graniczącym płocie. To były straszne psy, ujadały, charczały z wściekłością na wszystkich a przecież nikt nie naruszył ich granic. Głupie, agresywne psy, teraz mają kundelka, a ten normalnie biegnie wzdłuż ani razu nie zaszczeka, bo nikt nie narusza jego terytorium, po prostu mądrość wielu ras przez niego przemawia
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Rojodziejowa 18:33, 25 sty 2023


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8659
Tak Kasiu, pogryziona. Po bokach w dwóch miejscach. Prześwietlenie zrobione. Podobno miała szczęście, że jej opłucnej nie przebiło. Dostała antybiotyk, przeciwzapalne i maść. Tak pociągnęły, że skóra jej się oderwała od tkanki podskórnej. Przepłukali jej to, ale cały czas się trochę sączy. Z kojca teraz nie chce wyjść. Zasnęła.
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
Rojodziejowa 18:36, 25 sty 2023


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8659
Kordina napisał(a)
O matko, to miałaś przeżycia, a dziewczynki traumę. Jakiś czas temu sąsiedzi zza płotu mieli rottweilery, strach było iść przy płocie moim gościom, tak ujadały, a mojej innej sąsiadce zagryzały jamniczkę, ona (sąsiadka) nie wiele myśląc rzuciła się i wyrywała psom z gardzieli jamniczka z narażeniem własnego życia. Potem mieli pit bulle, a ja po moich gości wyjeżdżałam żeby odebrać z autobusu i żeby bezpiecznie dotarli do mnie przy graniczącym płocie. To były straszne psy, ujadały, charczały z wściekłością na wszystkich a przecież nikt nie naruszył ich granic. Głupie, agresywne psy, teraz mają kundelka, a ten normalnie biegnie wzdłuż ani razu nie zaszczeka, bo nikt nie narusza jego terytorium, po prostu mądrość wielu ras przez niego przemawia


No najgorsze jest to, że te psy jak nie są zamknięte w kojcu to przez ogrodzenie przesakakują i już nieraz z właścicielami rozmowy były. Tu dzieci wracają ze szkoły, a i dorosłym dałyby radę.

Potem mnie siostra zrypała, że miałby traumę dopiero jakby się za mnie te psy wzięły.

Ale tak teraz myślę, że ja jakoś odważna do psów nie jestem, a tutaj emocje zadziałały potężnie.
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies