Tia, kiedyś wystarczyło w nocy dziecku kolejkę PIKO podebrać, teraz trzeba kombinować żeby był fun
Z tym przeciąganiem to uważaj, bo zacznie Ci kierunki nasadzeń wytyczać

Ja swojego nawet nie pytam, czy wie, co to Arduino, bo pamiętam, że miał to na studiach jeszcze reaktywuje jakieś stare projekty
Alexę też mieliśmy, ale trafiliśmy na jakiś program o tym, jak Amazon śledzi ludzi, i trafiła do szuflady.
Z inteligentnego domu został Sonoff, który sezonowo przydaje się do załączania światełek na choince lub pompki w basenie

OMG to ja jestem jednak starej daty bo za takimi nowinkami nie ganiam. Jakoś nie robią na mnie wrażenia, nie czuję potrzeby ich posiadania, nie są mi w życiu potrzebne...
Bardziej myślę o tym, że ten pęd do nadążenia za "cywilizacją" zaśmieca planetę czyli dom nas wszystkich. Coraz częściej pod tym kątem patrzę przy jakichkolwiek zakupach.
Ale nie mówię, że nowinki są złe w końcu ułatwiają życie. Sama ciasto mieszam mikserem, a nie trzepaczką więc hipokrytką bym była gdybym krytykowała Młodość swoje prawa ma

Sylwia, Smart Home to urządzenia, które wręcz mogą pomóc w naszej trosce o planetę - np. wyłączają światło, gdy nas nie ma w danym pomieszczeniu, utrzymują stałą temperaturę ograniczając spalanie, komunikują, kiedy jest dobry moment dnia na korzystanie z energii elektrycznej wytwarzanej przez panele eliminując w ten sposób zużycie prądu pozyskanego z węgla i pozwalają w tym celu na włączenie pralki gdy nie ma nas w domu. Tak, ze ten .