W niedzielę tak. Do tego stopnia, że odmóżdżałam się przy grze na xboxie
Za to wczoraj troche porobiłam. Opalikowałam ostatniego platana i zaraz potem zerwał się silny wiatr. Tak jakby czekał za rogiem, żeby wypróbować, czy dobrze robotę wykonałam Dzisiaj będę sadzić ostatnie cebule czosnków. Mam nadzieję, że w 15 minut sie wyrobię, bo zimnica straszna.
I wtedy powiem, że sezon ogrodowy zamknięty. Mąż obiecał zająć się sprzętem ogrodowym, więc sobie odpuszczam czyszczenie i chowanie wszystkiego. Dobre i tyle.
I zawsze coś do przodu. Trzeba umieć wyluzować, bo inaczej prace w ogrodzie trwałyby w nieskończoność.
Obawiam się, że "ona" dopiero przyjdzie. Brrrr...
Jak to koty. Lubię wieczory, gdy oblegają mnie wszystkie trzy moje sierściuchy. Śmiejemy sie wtedy, że po co nam taki duży dom, skoro wszyscy mieścimy się na kilku metrach kwadratowych
Postaram się sobie tak powiedzieć pod koniec tygodnia
Ale Ci zazdroszczę że masz już finito. Ja jeszcze z różami walczę, obrywam liście, potem jeszcze czeka mnie kopczykowanie, no i na koniec jak już mrozy będą zapowiadać, owijanie włókniną. Już mi chodzą myśli po głowie żeby choć części się pozbyć
Niech Ci nawet przez sekundę takie myśli po głowie nie chodzą. Przypomnę i to latem, gdy będziesz olśniewać nas swoją kolekcją kwiatów w ogrodzie.
Również macham..Buniu
Mogę powiedzieć, że prace w ogrodzie zakończone, ale zawsze coś mi wyskoczy. A że zrobiło się ciepło, to nawet przyjemnie się pracuje.
Wczoraj skosiłam ostatni raz w tym sezonie trawnik. Trochę za późno, ale jak lało przez ostatni miesiąc, to nie było szansy wyjechać z kosiarką a trawa rosła. Przycięłam na 5cm i musi do wiosny wystarczyć.
Wszystkie cebule posadzone, czosnek jadalny też, kora wysypana. Część buraków piecze się w piekarniku.
Wracając do cebul, pisałam, że domówiłam kilkanaście sztuk cebul dużych czosnków. No i przyszły... I tu aż prosi się, żeby ostrzec wszystkich przed znaną firmą zajmującą się wysyłką cebul. Nie dość, że długo im zeszło pakowanie, paczka utknęła na poczcie polskiej, to jeszcze okazało się, że towar przyszedł "niezgodny z zamówieniem".
Dostałam taki "liścik" a w nim, że pozwolili sobie bez uzgodnienia ze mną podmienić 4 cebule i wysłać inne ("korzystne oczywiście dla kupującego") a do tego dostałam gratisowo pospolite krokusy i 4 cebule czosnków, w tym dwie spleśniałe tak, że nie nadawały się do posadzenia. Wstydziliby się coś takiego spakować do paczki.
Pierwszy raz spotkałam się z taką praktyką. Więcej u nich nie zamówię a oni dostaną odpowiedni komentarz.
Powinnam im to spakować i odesłać, ale machnęłam ręką i posadziłam co miałam.
A tak poza tym dzisiaj zdopingowana poczynaniami Ani, porobiłam sadzonki z pelargonii. Może cos z tego będzie i wiosną będę mała swoje. Jak nie wyjdzie, też nic się nie stanie.
Pozdrawiam zaglądających i przepraszam, że teraz rzadziej bywam... Taki martwy, przejściowy czas.
Zagladąm do Was.
No właśnie, dlatego boję się robić zakupy przez internet. W biedrze też trzeba dobrze obejrzeć cebule, gdyż zdarzyło mi się kupić takie. Udało mi się wymienić. Macham