Taaaak, mimo wszystko. Uważałam i uważam, że najcięższą częścią prac ogrodniczych jest planowanie. Styki się grzeją, człek nerwicy się nabawić może... a sadzenie/przesadzanie to już "czysta' przyjemność.
" wniosek - planowanie rabat na papierze można sobie o kant...
I tak wszystko wychodzi w praniu" - no właśnie... i to jest najgorsze
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Oj, pamiętam jak ja się umęczyłam zimą, jak planowałam te nasadzenia. Normalnie pot po tyłku leciał, kredki szły jak woda (bo usiłowałam rozrysowywać to wszystko w różnych porach roku) a i tak ostatecznie wyszło, że to zaledwie punkt wyjściowy do właściwego planowania, które się zaczęło, jak porozstawiałam doniczki. No ale prawda jest taka, że to rysowanie było niezbędne, chociażby po to, żeby wiedzieć, jakie doniczki kupić
Za to etap, kiedy planowałam kształt trawnika i rabat w poprzednią zimę? Aaaach! Sama przyjemność. Do tej pory mam chyba rysunki z pięcioma koncepcjami - zarówno rzuty poziome jak i rysunki w perspektywie. Uwielbiam to
No nie wiem, i tak Cie podziwiam, ja nie mam takich zdolności, wszystko w praniu wychodzi.
Najgorzej, bo nigdy nie wiem ile ostatecznie czego będzie potrzebne. Teraz też mam kupione jakieś tam ilości ale nie wiem czy podczas sadzenia nie będę leciała do szkółki, bo czegoś mi zabraknie albo na odwrót - zostanie i co ja z tym zrobię? Na szczęście pani w szkółce zaproponowała, że mogę wymienić lub oddać . Złota kobieta!
Planistko moja naj naj Wpadnij do mnie i powiedz, co sądzisz na temat propozycji drzew na okularową zamiast świerka (kilka stron wstecz ale wpis z dzisiaj)
Dlatego zawsze zaczynam od prania.
Żadna rabata nie kosztowała mnie tyle zdrowia, co garażowa. Była jedyną, która chciałam rozrysować. Ukojenie znalazłam dopiero wtedy, kiedy odrzuciłam papier i przeszłam do czynów. Asiu, ta rabata jest przy tarasie. Po co Ci tam te bukszpany? Ma być formalnie?
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz