No właśnie. Plany. Na razie wiem, że rozplenice muszę przesadzić w głąb rabaty i gęściej. I że muszę kupić ze dwie-trzy azalie lub różanecznika, niskiego, wręcz płożącego, w kolorze blady róż na kwaśną. Sugestie co do odmiany mile widziane.
Co do całej reszty, to najpierw muszę sobie przypomnieć, co ja tam nasadziłam, a potem muszę to porozmnażać. I dopiero jak się poprzyglądam, jak się to wszystko zachowuje, będę wiedziała co robić dalej. Może. Mam nadzieję
Obawiam się, że masz rację
Większość roślin znam bardzo dobrze ale, że tak powiem, wirtualnie. Naogląda się człowiek zdjęć w internecie, takie zestawienie, śmiakie i wydaje mu się że nic prostszego jak to u siebie powtórzyć. No więc jednak nie.
Może dlatego ciągle mam takie trudności z zaplanowaniem roślin na rabatach.