Jak to nikt nie czyta. Oczywiście, że czytają, oglądają strony podane przez Was. Tylko, że aby zabrać głos to trzeba mieć troche więcej czasu a nie kilka minut w przerwie w pracy albo w samochodzie pisząc z telefonu
Każda z nas chciałaby mieć ogrod wyjatkowy, inny od wszystkich a najlepiej taki jak...? i tu można wypisywać wiele nazwisk projektantów.
Zapominamy czasami, albo nie myślimy o tym jaką mamy wieeelką działkę; a jaką oni.
Chciałybyśmy miec i drzewa i krzewy i byliny i...? Przecudnie skomponowane ale robimy to najczęściej same, czerpiąc wiedzę że zdjęć, opisów, pomysłów kolezanek itp. Jednym to wychodzi lepiej innym gorzej.
Jeśli zakładamy ogród w hmm ... wieku średnim, to naturalne jest, że chcielibyśmy móc cieszyć się widokiem drzew nie z poziomu oczu ale podnosząc je do góry. Czy doczekamy? A kto to wie sama kupiłam kilka troszkę większych aby tego doświadczyć. Do reszty wzdycham, uśmiecham się oglądając wyjatkowe projekty innych i.... czytam rozważania moich mądrych ogrodowiskowych koleżanek, które znajdują chęci aby podzielić się z nami swoimi przemyśleniami

Pszczelarnia napisał(a)

Ale lilaki to nie drzewa?

Musi być drzewo silne - tulipanowiec. Albo klon jakiś (czerwony).

Gdziekolwiek posadzić w przestrzeni miejskiej.

Powiedzmy że drzewka

Chodzi mi bardziej nie o fachową nomenklaturę, a o fakt, że potrzebuję czegoś niedużego, co będzie wystawało nad (przyszły) żywopłot i zasłaniało nas na wysokości - mniej więcej - oczu.
Zrobię porządne zdjęcia i postaram wyjaśnić, o co mi chodzi.

W każdym razie - właśnie dużego drzewa bym już nie chciała
Ale małe z kolei boję się, że będzie "przyduszone"

Najbardziej pasuje mi Twój pomysł posadzenia tych drzewek "na zewnątrz", tylko niestety - z tym trzeba będzie poczekać.
Ale w sumie - z wycięciem tej lipy przecież mi się nie spieszy

Anda napisał(a)

Paulownia jest sliczna

Śliczna, ale czytam, że ona lubi słoneczne, więc znowu boję się, że się odwróci do słońca przodem, a do mnie tyłem

Wy chyba nie za bardzo doceniacie wagę tego problemu (jedna Iza-Ursa by mnie zrozumiała), więc pozwólcie, że zademonstruję drobny przykład

brunnera od strony ogrodu:


brunnera od strony ogrodzenia:


Jest różnica? Jest. A to zaledwie drobne kwiatuszki.

Dla Ciebie to tylko kwiatki o ksztalcie swiecy najlepsze

jolanka napisał(a)

Jak to nikt nie czyta. Oczywiście, że czytają, oglądają strony podane przez Was. Tylko, że aby zabrać głos to trzeba mieć troche więcej czasu a nie kilka minut w przerwie w pracy albo w samochodzie pisząc z telefonu

Ach te telefony
Technologia przeciw ludziom

Anda napisał(a)

Dla Ciebie to tylko kwiatki o ksztalcie swiecy najlepsze

Dlatego na tych słonecznych rabatach mam liatry, przetaczniki, szałwie, kłosowce, łubiny....

A tutaj miałam nadzieję, że jednak od zachodu cisy dadzą więcej cienia i rośliny odwrócą się na wschód. Ale chyba muszę poczekać na te cisy

Wszystko przeczytałam, niestety nie jestem tak biegła w temacie jak Ty lub Pszczółka, więc nawet nie śmiem kusić się na komentowanie, jakiś znaczący głos w dyskusji.

Z przykrością przeczytałam za to, że ostrokrzew meservy Ci choruje. Właśnie kupiłam 30 sztuk!

Witam się u Ciebie . Pooglądałam obrazki, poczytałam ciekawe dyskusje. Stwierdzam, że ładnie tu, cienia nie brakuje (zazdroszczę). W pinach, które powrzucałaś znalazłam pomysł na swoje pole. I mam deal... . Sprzedam stodołę za kominek . Pozdrawiam

Asiu czy ja mogę zawezwać Cię na pomoc?

Weekend, weekend - po weekendzie

Nic nie pisałam, bo choć dostęp do netu miałam, to hasła zapomniałam i mogłam tylko podczytywać co u Was się dzieje.

Pojechaliśmy na działkę i po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie - jedziesz nad polskie morze, to weź czapkę i ciepły sweter
Ja się spakowałam na pogodę warszawską i skutkiem tego przez kilka wszyscy chodziliśmy w jednych długich spodniach (każdy swoich, a nie tych samych), a kilka kompletów krótkich leżało w torbie.

Rojodziejowa napisał(a)

Asiu czy ja mogę zawezwać Cię na pomoc?

Zaraz zajrzę

Zana napisał(a)

Z przykrością przeczytałam za to, że ostrokrzew meservy Ci choruje. Właśnie kupiłam 30 sztuk!

Nie no - ostatnia wersja jest taka, że to jego sezonowe zrzucanie liści, a nie choroba

la_estrellita napisał(a)

W pinach, które powrzucałaś znalazłam pomysł na swoje pole. I mam deal... . Sprzedam stodołę za kominek . Pozdrawiam

Jeśli w pakiecie ze stodołą wejdzie odpowiednia ilość dodatkowych metrów kwadratowych to bierę