Bodziszka wyciepię za chwilę, ale konwalii miałam zamiar dać jeszcze rok
Może to i lepiej by było, żeby się nie rozłaziła nadmiernie
Z hostami to mnie wyczaiłaś. Nie jestem ich kolekcjonerką, ale czaję się właśnie na drobną odmianę blue mouse ears. Tylko do zielonych progów muszę się w końcu wyrwać
Ewentualnie mogłaby tu jeszcze trafić hakone all gold - mam ją w innym cienistym miejscu i szalenie mi się podoba jej jasna zieleń. I tiarelkę mogłabym powtórzyć. Albo Ice dance'a...
Stop.
Stopstopstop.
Wystarczy.
Rady odnośnie mikrorabatki przemyślę i się odniosę. Pośpiechu nie ma.
Ale tą chimerycznością kłosowca to mnie bardzo zmartwiłaś. On mi tutaj robił dobrą robotę praktycznie od lipca do marca, kiedy go ścięłam i miał być właśnie główną ozdobą tej rabaty
Pewnie masz zupełnie inny zamysł, ale gdyby to była moja rabata to pod tego świerka dałabym rzeczywiście hosty ale z wyraźnym białym marginesem (np. Patriot), żeby rozjaśnić ten zakątek i uwypuklić różnice w fakturze i pokroju pozostałych roślin.
Te hosty "mysie uszy" (bo o takich chyba myślisz) to takie niebieskawe są, coś Cię ciągnie widzę w zimne, sine odcienie . A poza tym ja bym tu widziała jakąś mocniejszą, wyraźniejszą formę a nie kolejne drobniutkie listki.
No, to sobie poprojektowałam .
Asia odnośnie mysich uszek, ja mam ją drugi rok i jakoś spektakularnego rozrostu tej funkii nie widzę, ona z tych wolno rozrastających się, no chyba, że ja mam taki egzemplarz, że nie chce rosnąć... wiec jeżeli zależy ci na rozroście i wypełnieniu przez tą funkię, to nie wiem czy te mysie spełnią twe oczekiwanie...
Kolorowe, rozjaśniające liście będzie miał ten bez variegata. tylko musi urosnąć. I jeszcze obok, z drugiej strony ścieżki, też są derenie sibirica variegata. Także na razie nie czuję potrzeby rozjaśniania, co oczywiście nie znaczy, że mi się nie zmieni.
Za mocną formę ma tu robić bukszpan, który rośnie na samym środku. Ratuję takiego wymęczonego biedaka i na razie dobrze mi to idzie. Za jakieś dwa lata zacznie przypominać kulkę.
W razie gdyby się okazało, że faktycznie za dużo pierzastych form, to mam jeszcze w zanadrzu fajną hostę nn. Ma jasny kolor i w tym roku wyrosła mi potężna. Jeden liść większy niż obie moje dłonie
Przy okazji widzicie bodziszka oriona - ładnie kwitnie, ale też zaskakująco duży jest i ma taki... mocno ażurowy pokrój bym powiedziała. Znaczy się: rzadki jest.
Nie wiem, czy to dlatego że jeszcze młodziutki jest, czy w słońcu byłby gęstszy, czy po prostu taka jego uroda.
kwiatki ma ładne, choć, oczywiście - odwrócone do mnie tyłem.
w każdym razie - będę musiała go przesadzić w głąb rabaty.
Aaa, i przyznam się, że nie lubię tych host z mocnymi kontrastami na liściach. Mam takie dwie i robią za zapchajdziury - wylecą jak tylko bardziej pożądane rośliny mi się rozrosną.
Nie, do tego celu mam tą hostę, której zdjęcia wrzuciłam wyżej.
Wiem, że mysie uszy to mała hosta - Finka właśnie tak ją określała, jak Maja u niej odcinek robiła.
Chcę ją zestawić z jakimiś jasnozielonymi roślinami ale tak sobie myślę, że Kasia ma rację i akurat to miejsce będzie dla niej za ciemne.
Ta hosta nn trochę do mojej podobna - może to fragrant bouquet? Porównaj na jakichś fotkach - ona ma dość spore liście właśnie No i wyniuchaj czy nie pachnie, to by była kolejna wskazówka po kwiatach, czy to nie ona