Asia piaskownica musi dojrzeć, wiesz Dziecko i pies się nacieszą , popatrzymy na "ogród" bez chwastów.
Czekamy na deszcz i wolny dzień męża. Rolnik odradził orkę (też tak sądziłam, dobrze, że mąż lepiej przyswoił tą wieść od mężczyzny), więc wstępnie będzie glebogryzarka, a potem widełki. Jeszcze tylko problem z obornikiem, bo u nas teraz 7-kę robią i koparki i inne pojazdy mają takich jak my w poważaniu, a rolnicy jacyś zarobieni są i w dodatku coś grymaszą z tym obornikiem
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Makadamiu, pytałaś mnie czy pszczoły giną po Mospilanie - tak. To też owady.
Oprysk mospilanem i innymi należy zrobić wieczorem (kiedy pszczoły już nie mają oblotów, po zachodzie słońca, ale wtedy giną ćmy).
Nie zawsze trzeba wytaczać ciężką broń, zwłaszcza w naszych małych ogrodach. Często warto najpierw zapoznać się z biologią owada a nie na oślep machać mieczem.
Sprawy pielęgnacji ogrodu i jego metod to są bardzo delikatne (dyskretne, wzbudzające wiele dyskusji i kontrowersji) oraz indywidualne sprawy. Do rozeznania przez każdego posiadacza kawałka żywej gleby.
Pytałam raz Toszkę o konewke i roztwór mospilanowy - wytłumaczyła, że to bez sensu, a ja zrozumiałam, że chciałam pójść na łatwiznę i na dodatek nieskuteczną.
Podoba mi się to co napisałaś i zgadzam się z tym ale to wszystko trudne....czasowo Mimo wszystko "jestem na tak".
A skoro już o zwalczaniu paskud ogrodowych mowa to zapytam : jak się pozbyć pędraków? EM zlikwidował trawnik który wyglądał fatalnie, teraz walczę z chwastami i natknęłam się na mnóstwo pędraków. Doczytałam że można zastosować nicienie, to dobra opcja? MOżliwe że te pędraki podgryzają mi cisy?
Makadamia dziękuję za odpowiedź u mnie, powinnam pewnie coś napisać ale jestem w takiej czasowej ...... dziurze że nie wiem jak się nazywam. Pracuję, zaprawiam tony czereśni, ogarniam dzieci i próbuję coś w ogrodzie działać.
Asiu, czyżby zaczynał się temat remontu, bo piszesz, że inne tematy zaczynają Cie teraz zajmować, czy to dopiero w sierpniu miało być ?
Moja jedna rutewka też mocno żółknie u dołu// i trochę kuleczek kwiatkowych tak jakby przysycha... ale mam nadzieję, że zdąży zakwitnąc, zanim susza ją mi dopadnie mimo podlewania...