Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku.

Pokaż wątki Pokaż posty

Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku.

natka098 11:31, 14 cze 2018


Dołączył: 12 cze 2016
Posty: 1795
Makusia napisał(a)


Natka chodzi raczej o sposób walki. Znam szkółkę- również z moich okolic, gdzie Koleżance 4 z 10 wiązów wymienili w trzecim sezonie po posadzeniu, przy czym wcześniej normalnie rosły, a w tym, sezonie za wysokości szczepienia coś im się poprzestawiało. Bez szemrania, bez stwierdzeń "trzymajcie mnie". Brak klasy zwyczajnie, a Pan wpisany na listę.


Chyba też zależy od tego czy on sam je hodował czy kupił gdzieś i odsprzedawał. Bo swoje łatwiej jest wymienić.

Ale nie kultura to podstawa, trzeba umieć rozmawiać. Ale ludzie są różni.
____________________
Natalia - Mój zakątek
malgol 11:37, 14 cze 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5860
Oby Pan wyciągnął wnioski jak obchodzić się z klientami i reklamacjami od nich...
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
AnnaCh 11:41, 14 cze 2018


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
Padłam, ja zawsze się dziwię jak ludzie są odważni i nie wiedząc z kim mają do czynienia rzucają różne hasła Od razu przychodzi mi do głowy historia ze stacji benzynowej, jak kiedyś gdzieś jechałam w trasę samochodem M, tankowałam cały zbiornik ON, patrzy się na mnie pan z dystrybutora obok, patrzy, patrzy, po czym widząc ile mi nabiło na liczniku, podchodzi i radośnie pyta, czy będę brała fakturę, bo jak nie, to on by na siebie wziął
____________________
Ania - Malutki pod lasem
BKosimkArt 11:53, 14 cze 2018


Dołączył: 03 kwi 2015
Posty: 5749
Makusia napisał(a)
Dla rozluźnienia atmosfery--powojniki z B. Wyjaśniam, że liście suche z mojej winy, bo potraktowałam go czymś, czym nie powinnam


Martuś, moje nie z B a Casto... ale kto wie moze i takie
Zerknę a etykietę jak wrócę do domu.. w każdym razie piękny!!!
Moje stare nareszcie wspięły się na kratkę, łaskawe po dwóch latach ahaha

Co do szkółkarza to bez komentarza, żenada...

____________________
Basi Kosimkowo - Kosimkowo-ogród po totalnej rekonstrukcji
iwka 13:22, 14 cze 2018


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
Ja już po rozmowie telefonicznej z nim wiedziałam, że to "ten z tych ..."
upomniałam się o mały rabat, no dychę chciałam wytargować nie to, że skąpa jestem, ale tak dla fanu, a on jak się nie rzuci na mnie ble ble ble, no ale w końcu spuścił


"też musi nie podlewać" nie pamiętam dokładnie, ale późną jesienią kopałam rabatę pod trawy i lałam wodę żeby trochę lżej było, brzozy dostawały porządną porcję bo zdarzało się, że zapomniałam i woda leciała i leciała wiosną sadziłam trawy i też lałam. No może tak od początku maja podeszłam do nich trochę lajtowo bo trawy się przyjęły, brzozy puściły liście, więc odpuściłam. No nie tak do końca bo, jeżdżę i podlewam nadal.

Pytałam ostatnio u siebie w ogrodniczym i Pan nową nieznaną mi teorię zdradził, że brzozy tak mają, pierwsze liście opadają, gałązki naturalnie usychają i się łamią. Byłam w lekkim szoku, ale jakoś nie chciało mi się z nim w dyskusję wchodzić.




____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
inka74 14:45, 14 cze 2018


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
przepraszam cię ale uśmiałam się wyobrażając sobie minę Pana po informacji o tym, czym się zajmujesz. Szkoda, że aluzji nie przyswoił ale on na O nie bywa więc stopnia "podstępności" komentarzy nie jest w stanie pojąć.

Z drugiej strony z tymi brzozami to dziwne. Teraz jak na Mazurach byłam widziałam tereny, które z lekka zalało i tam wszystkie brzozy zostały uśmiercone. Czyli wychodzi na to, że brzoza musi mieć mokro ale nie może stać w wodzie. Weź tu człowieku bądź mądry...
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 14:47, 14 cze 2018


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
AnnaCh napisał(a)
Padłam, ja zawsze się dziwię jak ludzie są odważni i nie wiedząc z kim mają do czynienia rzucają różne hasła Od razu przychodzi mi do głowy historia ze stacji benzynowej, jak kiedyś gdzieś jechałam w trasę samochodem M, tankowałam cały zbiornik ON, patrzy się na mnie pan z dystrybutora obok, patrzy, patrzy, po czym widząc ile mi nabiło na liczniku, podchodzi i radośnie pyta, czy będę brała fakturę, bo jak nie, to on by na siebie wziął
Aniu a ty wyjaśniłaś Panu, że takich jak on to ty w pracy spotykasz ale nie po tej samej stronie?
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
mrokasia 15:25, 14 cze 2018


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18010
He, he, he, takie historie jak ta o tankowaniu są boskie
Kiedyś przyjechałam do naszej firmy z zakupami typu kawa, herbata i ... papier toaletowy. Mąż był na spotkaniu poza firmą. Przed wejściem spotkałam pana, który dość niepewnie się rozglądał, więc zapytałam czy mogę mu w czymś pomóc. Pan wymownie spojrzał na moje casualowe ciuchy i ten papier toaletowy i wyniosłym tonem stwierdził, że nie sądzi bym mogła mu w czymkolwiek pomóc . Weszłam więc do środka i zajęłam się zakupami. Pan poszedł do recepcji, i zaczął rozmowę z koleżanką. Po chwili odebrałam od męża telefon, że nie zdąży wrócić a ma w firmie spotkanie i prosi bym ja się spotkała w jego zastępstwie. Mina pana, gdy weszłam do sali konferencyjnej i przedstawiłam się - bezcenna .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
anna_t 15:55, 14 cze 2018


Dołączył: 27 kwi 2015
Posty: 13458
AnnaCh napisał(a)
Padłam, ja zawsze się dziwię jak ludzie są odważni i nie wiedząc z kim mają do czynienia rzucają różne hasła Od razu przychodzi mi do głowy historia ze stacji benzynowej, jak kiedyś gdzieś jechałam w trasę samochodem M, tankowałam cały zbiornik ON, patrzy się na mnie pan z dystrybutora obok, patrzy, patrzy, po czym widząc ile mi nabiło na liczniku, podchodzi i radośnie pyta, czy będę brała fakturę, bo jak nie, to on by na siebie wziął

____________________
Ania Nowocześnie z różanką
wiklasia 19:09, 14 cze 2018


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Kurtka, chciałabym widzieć minę tego pożalsiępana od brzóz na informacje o Twojej profesji.

Kasiu mrokasiu - Twoja historia też rozbawia
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies