UrsaMaior napisał(a)

Zobacz sobie Swat Magret. Strasznie powoli rośnie, niby docelowo spory, ale to chyba za 100 lat

Na wszystkich stronach jest napisane "siła wzrostu: wzrost typowy dla gatunku" i jeszcze: "Drzewo dorastające do 20 m wys. i kilkunastu metrów szerokości"....nic z tego nie będzie... Buuuu....mój klonik biedny

Ja lubię różnorodność więc pewnie szukałabym czegoś innego. Jak przyjdzie cis - postaw go i zobacz czy ci się podoba. Cis rozumiem, że go już zamówiłaś i tak czy siak będzie. Jeżeli drzewo odpada to może jakiś inny krzaczek jak nie cis. Lub hortensja. Lub iglak cięty - nie wiem czy lubisz. Czasami wyobraźnia podpowiada, że będzie super a fizycznie postawisz w dane miejsce i lipa, nie pasuje. Tak miałam ostatnio z brzozą płaczącą miniaturową gdzie kupiłam ją z myślą o określonym miejscu a jak postawiłam to się zastanawiałam gdzie ja miałam głowę.

Klona szkoda ale czasami tak z roślinami już jest.

Ostatnio czytałam o wsadzeniu nowej różyczki w miejsce po chorym egzemplarzu. Nowa posadzona została w donicy samorozkładajacej się po kilku latach. Do tego czasu patogeny nie były już groźne dla nowego krzaczka. Może tu by ten sposób zastosować

W Anglii sadzą w kartonach.

UrsaMaior napisał(a)

W Anglii sadzą w kartonach.

Czyli pi razy oko coś zapamiętałam.

Ja bym tu chyba jakąś większą kulę dała zimozieloną...
A klona szkoda, jakie objawy tego na W???

Martuś, jak mi Ciem żal z powodu klonika . Weź sobie kup - jak już minie żałoba - ussuryjskiego Jest jeszcze ładniejszy i odporniejszy jest. Buziolek

Martuś, a czy ty tego klona przesadzałaś w ostatnich dwóch latach?

Ja bym cisa sadziła, tylko szmatę zdjęła...ale mnie cisy (i hakone) wszędzie pasuje i mój głos jest czysto subiektywny

Szkoda, że klonik zachorował. Poza walorami sentymentalnymi miał też te wizualne. Bardzo fajnie wypiętrzał tę rabatę i rozluźniał sąsiadów swoim pokrojem.

Z pewnością znajdziesz dla niego godne zastępstwo.

Kurka, szkoda tego klona . Nic już nie da się zrobić? Musisz go wyrzucić???