Tak wyglądała nasza działka 24 sierpnia, czyli 40 dni temu. Zmiana niesamowita, wprost niewyobrażalna. Muszę dodać, że nie używaliśmy żadnych środków chemicznych. Nawet glebogryzarka, po parokrotnym przekopaniu ziemi motyką, nie była potrzebna. Perzu, skrzypu, kamieni mieliśmy zatrzęsienie.