Jola, lecę z samego rana odkręcić bzdurę, którą wcześniej napisałam. Tzn. napisałam prawdę, tylko nie na temat
Pytałaś, czym podsypać sadzonki (
cisów, oczywiście).
A ja na to tak:
Dobrze, że sadziłaś płytko, bo cisy cierpią, jak są za głęboko posadzone.
Rododendronom - co do zasady - nic się nie sypie. Nawet kory. Utrudnia to oddychanie korzeniom (tzn. ja tak sobie tłumaczę)
Ale argument o mrozach ma jakiś sens (chyba). Jeśli miałabym coś rozważać do podsypania dla ochrony przed mrozem to igliwie sosnowe.
No nie wiem, czym wytłumaczyć fakt, że w odpowiedź dot. cisów wplątałam rododendrony. Naprawdę nic nie piłam
To pewnie dlatego, że mi w głowie siedziało i nie chciało wyjść pewne nieprzyjemne acz niespodziewane zdarzenie forumowe, mające pośredni związek z rododendronami
Zdanie pierwsze jest prawdziwe.Zdanie drugie i kolejne też są prawdziwe, ale naprawdę dotyczy rodków, a nie cisów.
Cisy można przykryć na zimę korą. Także sosnową. Ja w każdym razie mam korę pod cisami.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.