Teresko, nie znałam wcześniej treści dyskusji u Polinki. Przeczytałam uważnie. Wróciłam jeszcze raz do początków Twego wątku. Ty jesteś akurat wzorowym przypadkiem początkującego ogrodnika. Nie weszłaś tu z żądaniem "zaplanujcie mi mój ogród". Miałaś własne propozycje, ale jednocześnie byłaś otwarta na pomysły innych. Podjęłaś samodzielne próby stworzenia rabat umiejętnie czerpiąc z wiedzy dostępnej na forum.
Zanim trafiłam na Ogrodowisko korzystałam z wiedzy ogrodniczej dostępnej na forum Muratora. Tam fachowcy byli bardziej asertywni i potrafili napisać wprost, że mogą doradzić w kwestii zagospodarowania fragmentu ogrodu, pojedynczej rabaty, ale projektowanie całości ogrodu wraz z nasadzeniami, to ich praca zarobkowa, bardzo czasochłonna. Wiele osób miało problem ze zrozumieniem tego.
U elektryka, gdzie czasem jestem ze swoim samochodem, wisi kartka: porada słowna 50 zł. Można by sądzić, że to złośliwość, a ja go rozumiem. Jeśli w ciągu dnia przyjdzie 10 klientów z pytaniem, to fachowiec będzie miał dwie godziny z głowy.
Chwała Danusi, Magnolii, Toszce i innym doświadczonym ogrodniczkom, że znajdują czas, dzielą się za darmo swoją wiedzą, ale nie wymagajmy, żeby za darmo planowały każdy ogród i podawały gotową listę nasadzeń.
W moim przypadku było tak, że przeczytałam najpierw kilka tysięcy stron wątków Małej Mi, Pszczółki, Agani, Gabrieli, Miry, dodałam do tego cały wątek Pojedyncze pytania na temat projektowania rabat oraz zgrane duety. I w efekcie nie mam całkowitej kopii niczyjego ogrodu, ale ogród szyty na miarę moich sił, czasu i możliwości finansowych. Są tam mniej lub bardziej udane zestawienia, ale zabawa w ogród wciąż trwa.

Bardzo Cię polubiłam. Z przyjemnością będę zaglądać i czytać o Twoich ogrodowych poczynaniach. I powiem Ci, że mam wewnętrzną pewność co do tego, że i Ty i my- czytelnicy, będziemy mieć z tego radość. Nie milknij na "amenk". Dziel się pomysłami, przemyśleniami, obserwacjami. Następni czytelnicy będą mieli świetną lekturę.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz