Hmm... mam u siebie żywopłot nieformowany.

Bardzo go lubię. Sadziłam krzewy liściaste i niewielkie drzewka i przetykałam iglastymi. Wielkie krzewy sadziłam jako pojedyncze egzemplarze, a mniejsze w grupach. Z iglaków mam świerki serbskie i daglezje (w narożnikach), choinę kanadyjską, jodłę koreańską punktowo, ogniki, pęcherznice czerwonolistne i żółtolistne,derenie w odmianach, lilaki węgierskie, irgi błyszczące i omszone, tawuły wczesne i nippońskie, krzewuszki Purpurea nana, forsycje, kaliny roseum i hordowinę, bzy czarne Black lace i Aurea, hortensje, klony Ginnala, śliwy wiśniowe,jarząby pospolite, klony strzępiastokore, berberys Ottawski, Erecta, Green carpet, bzy palibin. W tym wszystkim rosną astry marcinki, funkie, irysy syberyjskie, kosaćce, jeżówki, rudbekie, rozplenice, miskanty. Na rabatach z tymi nasadzeniami mam robote tylko wiosną, kiedy ścinam byliny i trawy. Jesienią mam tam orgię kolorów.
Na stronach związku szkółkarzy polskich możesz znaleźć informacje o wielkości roślin.
Osobiście mam dziwne zboczenie

i zawsze szukam związku ogrodu z okolicą. Żywopłoty z cisa mi u Ciebie nie grają. To w końcu dom w szczerym polu. Ale to moja opinia i nie trzeba się z nią zgadzać.

Na przegrody wewnątrz tak, w granicach działki nie.
Cisy wyglądają dobrze tylko pod warunkiem, że kupi się okazałe egzemplarze. Tak samo jest z bukszpanami. Czekanie na efekt w strategicznym miejscu kilku lat, moim zdaniem mija się z celem. (Sprawdziłam to osobiście
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz