Tak, między lawendami
Róże u mnie są z innymi bylinami. Lawendę mam głównie na patelni przed domem.

O wrzosy się nie bojam - Toszka mi kładła do głowy, że wrzosy w naturze na przednówku są ostro podgryzane przez rogate, kiedy to jeszcze mało co do jedzenia w lesie jest; Co do lawendy - cięcie dwa razy do roku - po kwitnieniu pod kłosami kwiatowymi i na wiosnę ostrzej, i śmielej jak kwitną forsycje.

O! I tutaj wiosna przyszła
Cześć Ewa!

Ja.w tym roku eksmituję lawendę, ale szkoda mi jej...
Stara już.
Ale najcudowniejsza Viva.
Muszę poszukać takiej do dolnego ogrodu.

No i obudziłam , że teraz znowu nie nadążę z czytaniem Ja jeszcze dużo bylin mam do wycięcia, bo w ogóle z tym nie ruszyłam. Jednak, podobnie jak Ty, lubię ten widok "gołego" ogrodu i ten cudowny czas oczekiwania na każdy nowy listek. Coroczna magia.

ja też swoje lawendy tnę wczesną wiosną i jest git

A tu jeszcze fotki sprzed cięcia, zobaczice co mi się buduje zaraz za moją działką... załamka... taras będą mieli prawie na moim ogrodzeniu (którego z tej strony jeszcze nie ma)

a to jakieś odległości nie obowiązują ???