Nie wiem sama, myślałam o tym jak pakować sadzonki nieukorzenione ale pomysłu nie mam. Może dziewczyny, które częśćiej wysyłają coś podpowiedzą...

Naparstnice źle znoszą upały. Zimno i mrozy wytrzymują bez problemu. Mogły w paczce zaparzyć się po prostu.
Najlepiej jest korzenie delikatnie owinąć (z garstką ziemi) w grubszą warstwę ręcznika papierowego i namoczyć. A potem w torebkę foliową zapakować ów "opatrunek".
I przypominam
przed sadzeniem koniecznie trzeba rosliny (korzenie) namoczyć w wodzie - min. 0,5 -1 godz.

id albo w donicy albo owinąć dobrze zmoczonym papierowym ręcznikiem i włożyć do foliowego woreczka
ja takie dostałam od Iwonki i rosną do dziś

A jak zabezpieczyć donicę przed wysypaniem się ziemi? Duże sadzonki oklejają tasmą brązową szczelnie a takie maluchy nie ma jak...

Naparstnice źle znoszą upały. Zimno i mrozy wytrzymują bez problemu. Mogły w paczce zaparzyć się po prostu.
Najlepiej jest korzenie delikatnie owinąć (z garstką ziemi) w grubszą warstwę ręcznika papierowego i namoczyć. A potem w torebkę foliową zapakować ów "opatrunek".
I przypominam
przed sadzeniem koniecznie trzeba rosliny (korzenie) namoczyć w wodzie - min. 0,5 -1 godz.

A jak zabezpieczyć donicę przed wysypaniem się ziemi? Duże sadzonki oklejają tasmą brązową szczelnie a takie maluchy nie ma jak...

też wsadzić do woreczka i okleić taśmą

Można użyć folii spożywczej i dodatkowo taśmy brązowej.

Ja to dbam o podlewanie rodków,magnolii i hortek....a reszta ogrodu musi sobie radzić....nie mam czasu na stanie godzinami.....

Jeszcze podlewam nowe nasadzenia,wiadomo i tyle....

Ale w przyszłości jak będę korzystać ze studni to na pewno zrobimy nawadnianie