Łukasz ja tak jak Sebastian uważam że cisy na bylinówce to strzał w 10. Mnie się bardzo podobają. Ja już od dawna planowałam u siebie takich kilka strzelistych cisów posadzić porozrzucanych ale cały czas miejsce jeszcze nie zrobione tzn. trzeba po prostu górkę przenieść i już będzie Róże prześlicznie dobrane i kolorami i wzrostem
Ty wiesz, że ja lubię busz, a jak jeszcze kolorystycznie dobrany, to już miodzio!
Przywrotnikom kwiaty obcięłam, wyrosły wielkie i kładły się na wszystko wokół, nie dla mnie...więc ciekawa jestem dlaczego Twoje mają niskie, zwarte kwiaty...
Czyli 1.lipca? 50 metrów masz odmierzone...co do reszty R. ma niecne plany...mam tylko nadzieję, że nie w tym roku...
Łukasz, bo czasami już nic nam się nie zostaje.. jak chemia. Byle z głową i jak trzeba. Człowieka też nie zawsze się wyleczy naturalnymi środkami.
Za dużo nas kasy i wysiłku kosztuje ogród, by pozwolić zmarnieć .. nie po to zakładamy ogród by patrzeć jak robale czy grzyby go obracają w niwecz.
A gadki o czystej ekologii są dobre dla kogoś kto nie miał dużych strat... no i przy ekologii trzeba mieć czas na te wszystkie wywary i takie tam czary. Jak się pracuje (tak jak Ty w delegacji) i ogród OGLĄDA SIĘ W NIEDZIELE.. TO CZASAMI TRZEBA IŚĆ NA SKRÓTY.
Na początku też myślałam, że się da czysto ekologicznie.. że jak dobrze przygotuję rabaty to samo urośnie.. poddałam się. Dziś posypałam na ślimaki.. po prostu już nie mam zdrowia do zbierania tego dziadostwa. Śpię po 3 godziny... chemia mi pozwoli pospać godzinę dłużej.. a to 1/3 tego co mi dane.. Doby nie rozciągnę. Na forum tez nie siedzę, zaglądam do siebie.. Zajrzałam do Ciebie boś do mnie zajrzał.. wiec sprawdzam jak tam twoje bukszpany.. i rabata bylinowa.. jestem jej wielka fanka..
Agnieszko przetacznikowca polecam, bardzo wdzięczna bylina, niby jakoś ekstremalnie długo nie kwitnie bo gdzieś 2 tygodnie, ale później nie szpeci liśmi tylko jest zieloną masą
Ula dziękuję bardzo, byliny i róże dobrze sobie w tym roku radzą. Jest misz masz, ale ja to lubię bo w większość ja chce sprawdzać różne rośliny to i różnorodność musi być
W większośc jest ciasno i tam nie rosną, ale jak gdzieś kawałek odkrytej gleby to dają popalić z wielokrotną siłą a dzisiaj z róż wyrwałem wielkie krzaczory lebiody, oj jak się dziadyga zakamuflowała
Jak plewie. Nogą wymacuje miejsce gdzie da się stanąć i powoli przemieszczam się po rabacie, następnie staram się przykucnąć uważając by czegoś tyłkiem nie połamać, a kilka ofiar już było. Tak zostaje w miejscu i nurkuję w zielenine.
Gimnastyka pierwsza klasa