eee no strumien to mozna przeciez dorobic albo chociaz oczko z kaskadka z kolei ja mam wrazenie, ze najwiekszym pijakiem w moim ogrodzie zawsze były wierzby, pelno ich tu na żuławach, praktycznie w rowach rosna. a brzozy w borach to glownie na piachach
Oooo, to dobrze, że omoriki z biegiem czasu przystosowują się do słabszych warunków. Nie powinno Cię to zdziwić, że ja też oczyma wyobraźni widzę trzy w grupie na tle domu mojego sąsiada .
Najpierw chciałam zasugerować biało zieloną rabatę, bo miałam w pamięci zdjęcia Hani z Chelsea, ale jak sobie ją znalazłam u niej w wątku, to już jakoś mi nie grała do tego miejsca- ale może coś Cię zainspiruje kliknij też poprzednią stronę do zalinkowanej
U mnie chyba w tym dolnym piętrze zdecydowanie mniej słońca. Choć z drugiej strony, chyba nie jest tak źle, skoro sadzone wiosną ostróżki właśnie pięknie powtarzają kwitnienie.
Jakoś ostatnio mnie wzięło, żeby dosadzić tam rodgersje i ciemierniki O kirengeszomie też czytałam