Kasia gdybym nie miala białej Stellaty to zapolowałabym na Lennei Alba albo Wildcat są przepiekne.

Po glowie chodzi mi tez Satisfaction i Henry Kern (celujac w różówosci)

tulucy napisał(a)

To mojej stellacie w ubiegłym roku (I sezon u mnie) mróz nie przeszkadzał... aż się dziwiłam. Fakt, że osłonięta od plecków domem.

moja tez na osłonietym cieplym miejscu ale jakos tak front mrozu przechodzil w dwoch pasach i scielo mi wszystko azalie i magnolie a kawalek dalej nic nie ruszylo. do tego u nas wietrznie dosyc. bym przesadzila chetnie te moje magnolki ale ponoc tego nie lubia, boje sie je dobic tym bardziej, ze do miejsca jakby sie przyzwyczaiły i maja spory przyrost.

TAR, a czy Lennei Alba i Wildcat sa duze?
u mnie Henry Kern ciagle łapał grzyba - w lipcu juz zrzucal wszystkie liscie i potem wysrastały mu nowe. Chyba nie wstrzeliwałam sie jak nalezy z opryskami. Tak czy siak przesadziłam go i mam nadzieje, ze jakos to przezyje (ze kwitnąc w tym roku nie bedzie to juz widzę....).

UlaB napisał(a)

TAR, a czy Lennei Alba i Wildcat sa duze?
u mnie Henry Kern ciagle łapał grzyba - w lipcu juz zrzucal wszystkie liscie i potem wysrastały mu nowe. Chyba nie wstrzeliwałam sie jak nalezy z opryskami. Tak czy siak przesadziłam go i mam nadzieje, ze jakos to przezyje (ze kwitnąc w tym roku nie bedzie to juz widzę....).

Napisane ze Wildcat ma 3-4 m a Lennej nawet 6 i dosc szeroka w koronie. U kogos na forum Lennei widzialam, boska jest.

Dobrze, ze piszesz o Kernie, wyrzuce ja z listy, robi doladnie jak Suzan, wzielam ja bo jest w miare odporna na mrozy, kwitnie tez cudownie ale grzyba łapie przeokropnie

Chce magnolie ktore sa odporne na grzyba, opryskow unikam jak moge.

M. Lennei Alba. Dereń kousa za rzadki na przesłonę. I przy dereniu alba nie bardzo.

Kern mi padł a Susan i u mnie ciągle grzyba łapie. Miedzian pomaga

Basia, Asia, Kamila, Gosia - krokusiki dziękują . To jedyne moje kwiaty obecnie, co prawda w marnych ilościach ale za to na reprezentacyjnym miejscu bo na frontowej . Cieszą bardzo .

Tarcia, April, Lucy, Gosia, Ewa - nie miałam pojęcia, że magnolie łapią grzyba... Zapisuję by nie patrzeć na Susan i Kerna.
Celuję w białą magnolię i mam nadzieję, że przymrozki nie będą jej załatwiać za szybko. A jeśli tak - no cóż. Będzie robić głównie za przesłonę. Widziałam ładną sztukę Wada's Memory ale ta Lennei Alba byłaby super .

Ja pryskałam miedzianem co roku a George dziad jeden co roku to samo. Jeszcze dam mu szanse w nowym miejscu a jak nie to znajdzie sie cos innego w zamian. Chciałam magnolię, ale raczej małą no i odporną na ta niby moją strefe 5b co juz teraz jest 6b. Odpornośc rzeczywiscie była bo George rósł u mnie od 9 czy 10 lat i mrozy były mu niestarszne nawet bez kubraczka, no ale ten grzyb to jakaś porazka. 3-4m wzrostu jest do zaakceptowania, szerokosc powinna byc nie za duza bo w sciezke by właziła za mocno. Przyjrzę sie jesli George w tym roku sie nie spisze....

Pszczelarnia napisał(a)

... I przy dereniu alba nie bardzo.

Ewo, co miałaś na myśli? Mnie czasem trzeba jak krowie na rowie .

Tarcia - ta Wildcat niczego sobie . Z tej samej grupy widziałam też Donnę.