Tym moim po posadzeniu w maju uschły liście ale w sierpniu zaczęły wypuszczać nowe. W tym roku jeden wygląda bardzo dobrze , tfu tfu, drugi dobrze a ten trzeci słabo. Zobaczymy.
Nie ubije, nie ubije, bo poruszacie tematy żywo mnie interesujące .
Zdecydowanie za mało tych pierogów było...
Hmmm... jestem niemal na 100% pewna, że u moich to nie był ani szkodnik ani grzyb ani inna zaraza. Wtedy w maju posadziłam kilka drzewek i wszystkie dostały po dupie tymi czerwcowymi upałami. Ale będę czujna .
Hej Kasiu , witam .
Na razie zakupy skromne ilościowo ale magnolka i wiśnia nadrabiają rozmiarem .
Ja nigdy nie lepiłam pierogów...
Wyobrażam sobie . Trzeba było sobie usiąść .
Ja pracuję w domu, mam komputer w kuchni, bo tylko tu mi sięga kabel internetowy i dziś wymieniłam twarde kuchenne krzesło na miękkie salonowe bo mi dupsko się odgniotło... .