Fakt, nasze społeczeństwo uczy się powoli. Mnie mało starszy pan nie zabił szynką konserwową HAM w puszce, jak nią cisnął o taśmę w sklepie, bo nie mógł znieść, że nie posuwałam się do przodu, aby mógł się szybciej wypakować...
Naklejiliśmy taśmy co 1,5 m na podłodze, pleksy i te sprawy, ale i tak trzeba zwracać uwagę.
Natomiast zdecydowanie jest lepiej, niż było tydzień temu...
Co do disco polo, to ja mam takich sąsiadów i niestety najgorsze były dni, kiedy wyprawiali (sic!!!) Komunię własnym dzieciom... Od 7 rano z przerwą na Kościół do 22:00... Pieliło mi się bardzo rytmicznie Umpa, umpa...
Tak zachodzę w głowę, kto słucha tego disco polo, skoro nikt się nie przyznaje.
Kiedyś na Juvenaliach słuchano jazzu, potem rocka, a teraz wszystkim studenckim imprezom towarzyszą diskopolowe rytmy. Taki czas...już nie wstyd mieć kiepski gust.
Mrokasiu, rozumiem, co czujesz. Z trzech stron mam miłośników owych melodii. Ruda tańczy jak szalona w ustach cztero- i sześciolatków brzmi...nad wyraz upiornie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W sumie Ruda to jeszcze nic, mnie przerażają dzieci śpiewające te nowe dziwne utwory, z przerobionymi elektronicznie głosami. To jest dopiero koszmarne.
Piszecie o disco polo puszczanym na budowach (czego oczywiście organicznie nie znoszę) a ja ostatnio zapodałam panom budowlańcom z budowy za moim ogrodem afrykańską muzykę prosto z Cabo Verde przy okazji sianokosów na trawniku Ich miny bezcenne
Ewo, muzę z Cabo Verde uwielbiam, miałam nawet w następną niedzielę jechać do W-wy na koncert Mayry Andrande, którą wręcz kocham Niestety z wiadomych względów nie pojadę...
Tylko jest też muza z Cabo Verde taka jak nasze disco polo, takie mega umpa, umpa, bardzo zła odmiana funany
Annabelek nie mam, jeszcze bo mam w planach posadzić kilka sztuk przy przyszłej altanie.
Na razie w słoikach z wodą wylądowały Limki i Silver Dollary. Zobaczymy .
Za Lennei Albą na razie się nie rozglądałam .
Jutro pewnie będę miała szansę to zrobić. Tzn. grzecznie poprosić bo grożenia wolałabym uniknąć .
Ja spróbuję . Potrzebuję znacznie więcej niż 1 sztuka .
W przypadku "moich" budowlańców głównym problemem jest poziom głośności, rodzaj muzyki jest na drugim miejscu. W sobotę tak głośno puścili muzykę, że nawet gdyby grali mój ulubiony gatunek muzyki to byłoby to nie do zniesienia.
Ludzie są bezmyślni. A Twoja reakcja bombowa .
Niech każdy słucha tego co lubi, tylko niech nie zmusza do tego innych .