Pięknie ci się zagęszcza
Jak ty to robisz że u ciebie takie to wszystko uporządkowane? Ja ciągle mam wrażenie bałaganu u siebie, którego nie umiem ugłaskać, choć baaardzo bym chciała.
No jestem sina z zazdrości Kurcze, a może to klimę ustawiłam za mocno
Ja w zasadzie pryskam tylko na robale - najczęściej na mszyce. A wczoraj wieczorem właśnie odkryłam, że znowu mam ćmę. Wrąbała mi pół kulki bukszpanowej. Na szybko opryskałam resztką lepinoxu, którą miałam w opryskiwaczu, ale tak myślę, że dziś wieczorem rozrobię nową porcję i opryskam jeszcze raz tego buksa i wszystkie pozostałe. Nie mam pojęcia ile czasu taki rozrobiony lepinox zachowuje swoje właściwości.
Ty pracusiu!
Tak, teraz to można działać albo z samego rana albo dopiero pod wieczór.
Cmok!
Ja wczoraj plan wykonałam plan minimum plus .
Trawka skoszona, nawóz rozsypany i trawnik podlany .
Dodatkowo wypieliliśmy z eMem (chyba po raz czwarty!) fragment pod domem sąsiadów. Nie ściółkowałam tam niczym bo jesteśmy w trakcie układania tam ścieżki z płyt do furtki i ciągle mi tam zielsko rośnie. Dziś chcemy skończyć tę ścieżkę i zasypać ten fragment skoszona trawą i korą.
Dzięki kochana za miłe słowa, ale ten porządek to złudne wrażenie. Ja po prostu kadruję tak by nie było widać bałaganu .
Mszyce w sumie też odpuściłam w tym roku, miałam pryskac ale jakoś tak często padało, że nie opryskałam. Juz ich nie ma, więc ok.
Pryskaj raz jeszcze Lepinoxem, on chyba max. 2 dni może w spryskiwaczy być. Szkoda buksów. Ehh, jak ja nie znoszę tej ćmy, żadne inny szkodnik mnie tak nie wnerwia jak to wstręctwo...