No mam nadzieję . Ale taki ładny bo z rolki .
Niestety, nie wszędzie mam taki ładny, na starej części mam bardzo słaby, usiany krecimi kopcami. Będę go reanimować ale raczej nie mam szans na osiągnięcie podobnego stanu .
Pomocnika ewentualnie mogę mieć jednego, ale już słyszę te jego marudzenie . Chociaż to jest jego pomysł z przesadzeniem (niestety ma rację w tym temacie).
Najwyżej owiążę liną i zaczepię pod jakiś pojazd silnikowy .
Kochana, te wszystkie oznaki wiosny wyszukane pocie czoła, no może poza magnolią .
Trawnik dziękuje, wczoraj dostał nawozu, w nocy popadało, niech rośnie .
No sama bym się jednak za takie przesadzanie nie zabierała...
To prawda, bliźniaki są ładne, ale co z tego, wolałabym żeby jednak nie miały normalnych okien na piętrze...
Z trawnikiem to trochę w szoku byłam hak zobaczyłam ile tego siana wertykulator wyczesał. A robiliśmy najpłycej jak można by nie pociąć siatki na krety.
Wczoraj przyszły 3 białe żylistki. Dwie sztuki są ładne, trzecia znacznie słabsza. Połowa pędów bez pąków choć żywa. Tragedii nie ma choć odstaje od koleżanek. Trochę nie chce mi się reklamować, mam nadzieję, że wyrówna.
Milszy widok takiego otynkowane bliźniaka. I w zasadzie dobrze, że deweloper buduje i wszystkie są takie same. Jakby każdy był inny to dopiero byłaby barwna masakra. W pobliżu mam domy - zielony, dalej wypłowiały buraczkowy
Piękna magnolka
Nie dałam razy zająć się trawnikiem, ale chyba przed deszczami nawóz antymchowy jeszcze mogę rozsypać?
Żylistek nadrobi, trochę ciepła i deszczu. Pewno ten słabszy w kącie stał
No sporo z tego trawnika wyszło, jak soczyście u Ciebie, wszystko zapączkowane albo zaczyna. A gdzie będziesz sadzić te żylistki? Czy też wczoraj cięłaś i wypełniałaś worki bio?