Niezła realizacja pokus. I jeszcze w gratisie moc terapeutyczna. Brawo Wy!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dawno takich zakupów nie zrobiłam .
Bergenie dwie odmiany z tych miniaturowych - Flirt i Angels Kisses.
Kochana, na byliny i trawy to ja mam jeszcze sporo miejsca . To co dziś kupiłam w większości pójdzie na rabatę pod żywopłotem sąsiadów. Jutro się za nią zabieram - będzie wielkie przesadzanie i wielkie sadzenie .
A Ty idź i tnij! W końcu po co Ci tyle trawnika .
No niestety, żaden ogród nie jest z gumy .
Tiaaa, jak kupowałam to miałam jakoś dużo więcej sił, teraz jakoś mi te zasoby zmalały .
Ale ta rabata pod żywopłotem sąsiadów tak mnie męczy, że muszę ją ruszyć. A ruszać i nie mieć co tam posadzić to jakoś bez sensu...
Ty w tym roku tyle zrobiłaś, że ja to mały miki, mooooże zrobiłam 1/10 tego co Ty. Więc Twoje zmęczenie mnie zupełnie nie dziwi. U mnie to raczej lenistwo . Ale i odreagowanie wcześniejszego stresu.
To wstawię jeszcze fotkę mojego ulubionego w tej chwili fragmentu . Wiem, że już był pińcet razy ale za każdym razem gdy na niego spojrzę, szczególnie o poranku, to mi się gęba śmieje .
Piękny ten zakątek, a widoki tak wypełnionego bagażnika do pewnego momentu cieszą bardzo, potem trochę mniej gdy trzeba posadzić, ale po tym poziom radości szybko wraca na swe poziomy. Sadź i nie skąp zdjęć. Ja już nie mogę patrzeć na donice i po raz kolejny wróciłam wczoraj z CO bez niczego. Kompletnie zero. Wypalenie sadzeniowe ewidentnie. Nie jest dobrze...